W debiucie Fernando Santosa reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Czechami w Pradze i w fatalnym stylu rozpoczęła eliminacje do Euro 2024. Szansa na rehabilitację pojawiła się już w poniedziałek i Biało-Czerwoni wykorzystali ją tak, jak powinni. Na stadionie PGE Narodowym ograli reprezentację Albanii 1:0 po bramce Karola Świderskiego i zyskali pierwsze trzy punkty do tabeli grupy eliminacyjnej. Na kolejne spotkanie będą musieli jednak sporo poczekać.
Wygrana z Albanią pozwoliła Polsce wskoczyć na drugie miejsce w tabeli Grupy E i to na nim Biało-Czerwoni spędzą kolejne tygodnie. Fernando Santos poznał już specyfikę polskiej kadry, przyjrzał się grupie zawodników i będzie mógł dalej szukać odpowiednich kandydatów do kadry. Będzie miał na to sporo czasu, ponieważ następny mecz reprezentacja rozegra dopiero 84 dni po starciu z Albańczykami.
20 czerwca 2023 roku Biało-Czerwonych czeka drugie spotkanie wyjazdowe, a tym razem ich rywalami będzie reprezentacja Mołdawii. Drużyna Sergieja Clescenco może zaliczyć minione zgrupowanie do całkiem udanych. Rozpoczęła je od kiepskiego remisu 1:1 z Wyspami Owczymi, ale w poniedziałek podzieliła punkty z Czechami po sensacyjnym remisie 0:0. Z tego powodu Mołdawianie zajmują trzecie miejsce w tabeli Grupy E, tracąc jeden punkt do Polski i dwa do Czech. Trzy dni przed meczem z Polską Mołdawię czeka wyjazdowy mecz z reprezentacją Albanii.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Historycznie pomiędzy Polską a Mołdawią rozegrano sześć meczów, w których Biało-Czerwoni wygrywali pięć razy i raz remisowali. Tylko dwukrotnie pokonali rywali więcej niż jednym golem. Ostatnie starcie w 2014 roku zakończyło się wynikiem 1:0 dla Polski po bramce Pawła Brożka.