Reprezentacja Polski w piątek przegrała 1:3 z reprezentacją Czech w pierwszym meczu eliminacji Euro 2024. W debiucie Fernando Santosa w roli selekcjonera Biało-Czerwoni spisali się słabo i niemal całe spotkanie przebiegło po myśli rywali. Czesi prowadzili 2:0 już po trzech minutach gry, a w drugiej połowie dołożyli bramkę na 3:0. Dopiero w 86. minucie spotkania honorowego gola dla Polski zdobył Damian Szymański. Dla wielu reprezentantów dotkliwa porażka była trudna do zniesienia, ale obyli rozmowy z trenerem mentalnym oraz we własnym gronie.
Jakub B. Bączek jest trenerem mentalnym, który w przeszłości był członkiem sztabu kadry siatkówki, a teraz indywidualnie współpracuje z wieloma reprezentantami Polski w piłce nożnej. W rozmowie z "Faktem" zdradził, że kilku z nich już w drodze powrotnej po meczu z Czechami odzywała się i potrzebowała rozmowy i porady.
- To był intensywny wieczór, a tak naprawdę noc. Po meczu z Czechami nie wszyscy się odezwali od razu. W tej sytuacji logistyka była bardzo trudna, bowiem dopiero po godzinie trzeciej w nocy większość z nich była w hotelu w Warszawie - mówi Bączek. Wcześniej jednak rozmawiał z zawodnikami za pomocą komunikatorów, kiedy ci byli jeszcze w samolocie. - Wymieniamy się wiadomościami na czacie i próbujemy wspólnie rozgryźć, co się wydarzyło i jak odbudować się przed kolejnym meczem - przekonuje trener.
Jego zdaniem problemami Polaków w meczu z Czechami było nadmierne rozluźnienie, a później strach po szybko straconych golach. - Myślę, że mogło dojść do braku koncentracji, który szybko doprowadził do wyniku 0:2. Mogło dojść też do podświadomego zlekceważenia rywali. Moim zdaniem zawodnicy mogli się tak naprawdę wystraszyć tego, co się wydarzyło już w pierwszych sekundach meczu. Mentalnie przeszli do defensywy. Ten stan utrzymywał się w kolejnych minutach - mówi Bączek.
Poza rozmową ze szkoleniowcem reprezentanci Polski postanowili wymienić również uwagi we własnym gronie. "Pogadance" przewodził Robert Lewandowski, który jest kapitanem kadry i jej najbardziej doświadczonym zawodnikiem. - Robert, podobnie jak w szatni Barcelony, jest już nie tylko czołowym napastnikiem zespołu, ale również mentorem. Potrafi czasem powiedzieć też coś w taki sposób, by rozmówcy poszło w pięty. Jak łatwo się domyśleć, po tym meczu nie był zbyt szczęśliwy - zdradza motywator.
Kadrowicze mieli zareagować pozytywnie na uwagi Lewandowskiego, który jest mentalnym liderem grupy z racji wieku i doświadczenia. Rozmowa miała charakter motywujący. Miała też zmienić nastawienie przed meczem z Albanią. - Zawodnik wewnątrz drużyny ma zupełnie inny światopogląd niż np. trener. Niekiedy taka mowa może być nawet bardziej motywująca - podsumował Jakub B. Bączek.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Efekty rozmowy reprezentantów będą możliwe do zweryfikowania już w poniedziałek 27 marca o godzinie 20:45. Biało-Czerwoni na stadionie PGE Narodowym zmierzą się z reprezentacją Albanii. Relacja tekstowa będzie dostępna na żywo w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.