Najpierw była 47-osobowa kadra, która została ogłoszona 20 października, a w czwartek, 10 listopada, Czesław Michniewicz ogłosił grupę 26 piłkarzy, którzy polecą na mistrzostwa świata do Kataru. Jak można było się spodziewać - powołania selekcjonera wzbudziły wiele emocji wśród komentatorów na Twitterze.
"Super, że jedzie Przemysław Frankowski, bo zasługuje na to grą w klubie. Szkoda, że nie będzie Pawła Dawidowicza, ale to wszystko prawo selekcjonera. Finał jest w meczu z Meksykiem. Pierwszy finał" - pisze komentator Eleven Sports Sebastian Chabiniak.
"Nie wiem, czy jest druga kadra z takimi dysproporcjami. Czołowy piłkarz świata z La Liga, mocni gracze z Serie A, Premier League, Ligue 1 i Bundesligi, a obok... Oldboj z Al-Szabab, kontuzjowany stoper ze strefy spadkowej Serie B, emeryci z ESA (ekstraklasy - przyp. red.). Koktajl wybuchowy. Mamy bardzo mocne punkty na kilku pozycjach, ale na tych gorzej obsadzonych jest z kolei... bardzo źle. Ogromny rozstrzał, nie zazdroszczę selekcjonerowi pod tym względem. Już pewnie łatwiej nie mieć takich odchyłów, ale bardziej zbilansowany zespół (np. jak Szwajcaria)" - analizował Marcin Borzęcki z Viaplay.
"A więc kłócimy się o to: dlaczego Jędrzejczyk, a nie Dawidowicz; dlaczego Żurkowski, a nie Klich; dlaczego D. Szymański, a nie Linetty; dlaczego Piątek, a nie Kownacki. Let's go" - stwierdza żartobliwie Michał Trela z Canal+.
"Powołania były spokojne, wyważone, przemyślane. Jedna czy dwie małe kontrowersje, ale poza tym - jest dobrze. Największą niespodzianką jest brak w kadrze Kamila Grabary, ale widać, że Czesław Michniewicz chciał wzmocnić linię pomocy" - ocenia Sebastian Staszewski z Interii.
"Dla mnie powołania bez sensacji i trudno się tu o coś do Michniewicza przyczepić. Logiczne wybory. Oczywiście teraz możemy bić pianę, że może lepiej ten za tamtego, a nie jeszcze inny, ale to Michniewicz najlepiej ich zna i bierze odpowiedzialność" - komentuje Dariusz Faron z Wirtualnej Polski.
"Kamil Grabara out. Duże zaskoczenie??" - pyta były napastnik Śląska Wrocław Łukasz Gikiewicz.
"Proszę nie dzwonić Nie komentuje powołań Trzymam kciuki i "DO PRZODU POLSKO" - komentuje w swoim stylu były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek (pisownia oryginalna).
"Oglądam. I mam dystans. Losowania to losowania. Powołania to powołania. Ostatecznie liczy się tylko gra. Liczą się mecze i ich wyniki. Sam dobieram sobie od lat odpowiednie narzędzia pracy. Odrzucam te bez jakości. Później jest mecz i to ja odpowiadam. Ocena zawsze przychodzi" - analizuje komentator Viaplay Rafał Wolski.
"Tylko 10 piłkarzy z kadry Paulo Sousy na Euro 2021 pojedzie też na mundial 2022 (Skorupski, Szczęsny, Bednarek, Bereszyński, Glik, Frankowski, Krychowiak, Zieliński, Lewandowski, Świderski). Sporo się zmieniło przez ten rok" - zauważa Radosław Przybysz z Meczyki.pl. "Wtedy byli, a dziś ich nie ma: Fabiański (koniec kariery), Dawidowicz, Helik, Kędziora, Puchacz, Rybus, Jóźwiak, Klich, Kozłowski, Linetty, Moder (dziś kontuzja), Płacheta (kontuzja), Kownacki, Świerczok. Wtedy powołani byli też Piątkowski i Milik, ale doznali kont. przed Euro".
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Zanim reprezentacja Polski rozegra pierwszy mecz na mistrzostwach świata, najpierw zmierzy się towarzysko z Chile 16 listopada. Starcia na mundialu Biało-Czerwoni rozpoczną od spotkania z Meksykiem (22 listopada), następnie przyjdzie czas na Arabię Saudyjską (26 listopada) i na koniec starcie z Argentyną (30 listopada).
Komentarze (6)
"Oldboj, emeryci z ESA" i "największa niespodzianka". Pierwsze reakcje po powołaniach na MŚ