- Nie powiem państwu do usłyszenia, bo nie będziemy się już słyszeć z meczów reprezentacji Polski. To był już ostatni mecz ze Stadionu Narodowego i dziękuję za te długie, długie lata - powiedział Andrzej Janisz na antenie 14 czerwca. Wtedy reprezentacja Polski przegrała 0:1 z Belgią na Stadionie Narodowym w Warszawie. I był to ostatni skomentowany przez dziennikarza mecz kadry.
Gdy piłkarze wychodzili ze stadionu, Janisz udał się do tunelu i poprosił Roberta Lewandowskiego o autograf. Wtedy przekazał mu wieść o emeryturze. Kapitan reprezentacji zdecydował się na piękny gest i przytulił dziennikarza. - Będzie mi brakowało tego głosu - dodał chwilę później.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Dziś Janisz nie ukrywa swojej radości z reakcji 33-letniego piłkarza. - Ujęło mnie to, że to on zaproponował ten uścisk. Podszedłem z akredytacją z tego meczu i chciałem, żeby mi ją podpisał. Nie chciałem żadnego wywiadu. Spytałem się go, czy może podejść. Najpierw, jak to Robert Lewandowski, zeskanował człowieka, zobaczył, że nie mam sprzętu radiowego i podszedł. Wtedy mu powiedziałem o wszystkim - wspomina Janisz w rozmowie z Meczyki.pl.
I dodał: - To było bardzo miłe, bardzo dziękuję Robertowi Lewandowskiemu, że zachował się właśnie w ten sposób. Wiemy, że historia Stadionu Narodowego to jest również, a może nawet przede wszystkim, historia Roberta Lewandowskiego. To samo 65-latek powiedział Lewandowskiemu jeszcze na Stadionie Narodowym.
Andrzej Janisz pracował nie tylko w Polskim Radiu, ale też w stacjach Eurosportu, Eleven Sports czy Telewizji Polskiej. Komentował mecze piłki nożnej, w tym Ligi Mistrzów czy Ligi Narodów UEFA. Można go było też usłyszeć w sportach walki.