• Link został skopiowany

Michniewicz zrobił wyjątek w powołaniach. Dla jednego piłkarza. "Może tylko pomóc"

Dominik Wardzichowski
Czesław Michniewicz ogłosił swoje pierwsze powołania. Nie ma w nich większych zaskoczeń, ale jest jeden wyjątek. Piękny wyjątek, który może zjednoczyć kadrę przed walką o mistrzostwa świata w Katarze.
Czesław Michniewicz
Sport.pl
Zobacz wideo Czesław Michniewicz o wyborze bramkarza na baraże. "Innej odpowiedzi być nie może"

- Nie mam czasu na eksperymenty, budowanie zawodników. Potrzebuję piłkarzy regularnie grających w klubie - mówił już na samym początku swojej kadencji Czesław Michniewicz. I jak powiedział, tak zrobił - powołując na swoje pierwsze zgrupowanie w roli selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski zawodników regularnie grających w klubach. Z jednym wyjątkiem: Tomaszem Kędziorą.

Piłkarz Dynama Kijów znalazł się na 29-osobowej liście zawodników z lig zagranicznych, choć do meczu barażowego nie będzie mógł wystąpić w żadnym oficjalnym spotkaniu. Liga ukraińska jest zawieszona z powodu bestialskiego ataku Rosji. Niektórzy ukraińscy piłkarze walczą na froncie, a zagraniczni w większości są już poza Ukrainą. Tak jak Tomasz Kędziora, któremu w ewakuacji z Kijowa pomógł Polski Związek Piłki Nożnej.

Tomasz Kędziora nie myślał o powołaniu

- Wracając do Kijowa ze zgrupowania w Turcji nawet przez ułamek sekundy nie przeszło mi przez myśl, że kilkadziesiąt godzin później w mieście, w którym żyję od blisko 5 lat, które stało się moim domem, w którym odnosiłem największe sukcesy i w którym poślubiłem Wiktorię Stecyk może rozpocząć się wojna. Ale już po pierwszych odgłosach eksplozji zdałem sobie sprawę, że jestem w centrum niebezpiecznych wydarzeń. Teraz, dzięki zaangażowaniu wielu osób, jestem już z rodziną w Polsce - pisał Kędziora tuż po dotarciu do Polski.

Wtedy jeszcze nie myślał o powołaniu, o walce o mistrzostwa świata, a o swoich ukraińskich przyjaciołach. Ale Czesław Michniewicz widział dla niego miejsce w reprezentacji Polski. Nie tylko dlatego, że Kędziora jest piłkarzem uniwersalnym (może grać na boku obrony, na wahadle, a nawet na pozycji półprawego lub półlewego środkowego obrońcy), ale dlatego, że bardzo ceni jego umiejętności i od początku wiedział, że będzie potrzebował piłkarzy doświadczonych na arenie międzynarodowej. A Kędziora takim piłkarzem jest.

11 meczów w Lidze Mistrzów, 12 w eliminacjach do niej, 33 mecze w Lidze Europy, 10 w eliminacjach do niej, a do tego 88 meczów w lidze ukraińskiej i 117 w ekstraklasie - tak wyglądają najważniejsze pozycje w piłkarskim CV Tomasza Kędziory. Ale tu pojawia się pytanie: czy w związku z zawieszeniem ligi ukraińskiej piłkarz Dynama Kijów będzie w optymalnej formie? 27-latek po powrocie do Polski rozpoczął treningi z Lechem Poznań i pod okiem Macieja Skorży i jego sztabu chce przygotowywać się do gry w reprezentacji. Treningi oczywiście nie zastąpią mu regularnej gry w meczach ligowych, ale obecność Kędziory na zgrupowaniu reprezentacji może mieć dodatkowy aspekt: mobilizujący i jednoczący polskich piłkarzy. Oczywiście jeśli FIFA nie okryje się hańbą i jakąś pokrętną drogą nie przywróci reprezentacji Rosji szans na walkę o awans na mistrzostwa świata.

A co z  Krychowiakiem i innymi powołaniami?

W kadrze Michniewicza znalazł się też Grzegorz Krychowiak, który za wszelką cenę chce rozwiązać kontrakt z rosyjskim Krasnodarem. On też do meczu barażowego może nie zagrać w żadnym oficjalnym spotkaniu, ale jego sytuacja jest inna niż Kędziory. Bo jeśli rozwiąże umowę z Rosjanami, z którymi nie chce mieć nic wspólnego, to od razu będzie mógł związać się z nowym zespołem. Kędziora nie chce porzucać Dynama. Wiele mu zawdzięcza, a jego gra dla innego klubu musiałaby się wiązać ze specjalną zgodą FIFA na czasowe rejestrowanie piłkarzy z ligi ukraińskiej i umożliwienie im gry w innym kraju.

A co z pozostałymi powołaniami? Największą niespodzianką jest obecność w kadrze Konrada Michalaka z Konyasporu, czyli aktualnie drugiej siły najlepszej ligi w Turcji. A że tamtejsza liga jest zdecydowanie silniejsza od ekstraklasy, a Michalak jest podstawowym piłkarzem swojego zespołu, to Michniewicz dał mu szansę. - To alternatywny skrzydłowy. Wobec kontuzji Jóźwiaka pozostają nam: Płacheta i Frankowski, bo Grosicki jest chory. I to wszyscy skrzydłowi. Michalak gra w drugiej drużynie tureckiej Super Lig, ma szansę na występy w Lidze Mistrzów - tłumaczył selekcjoner w rozmowie z Interią.

Polska piłka jeden egzamin już zadała: jednoznacznie sprzeciwiając się grze z Rosją. Piłkarze i PZPN byli gotów poświęcić mundial, byleby nie grać z krajem, który w bestialski sposób zaatakował Ukrainę. I zrobili to nie tylko dla Ukraińców, nie tylko dla siebie i polskich kibiców, ale również dla Tomasza Kędziory - kolegi z drużyny, który jeszcze do niedawna był z rodziną w Kijowie. Teraz on usiądzie obok nich w szatni, ich wspólnym celem będzie awans na mistrzostwa świata. A jeżeli na boisku będą tak skuteczni i zjednoczeni jak w przypadku bojkotu meczu z Rosją, to osiągną cel. Wyjątek Michniewicza może w tym tylko pomóc.

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (1)

Michniewicz zrobił wyjątek w powołaniach. Dla jednego piłkarza. "Może tylko pomóc"

artur_008
3 lata temu
No to mamy wygrane.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).