Zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami reprezentacja Polski wygrała 4:1 z Andorą po dwóch trafieniach Roberta Lewandowskiego oraz golach Kamila Jóźwiaka i Arkadiusza Milika i zapewniła sobie udział w barażach. Polacy musieli liczyć także na stratę punktów Albanii w spotkaniu z Anglią. Tak się stało, bo zespół Southgate'a pewnie zwyciężył 5:0.
Awans do kolejnej fazy eliminacji oznacza także, że automatycznie został przedłużony kontrakt Paulo Sousy do marca 2022 roku. - Trener Sousa ma ważny kontrakt do końca eliminacji. Jeśli awansuje do baraży, to wiadomo - do ich rozstrzygnięcia. Awans na mundial automatycznie mu przedłuża umowę - wyjaśniał prezes PZPN Cezary Kulesza.
Pracujący z kadrą od stycznia ubiegłego tego roku Sousa może liczyć na bardzo wysokie zarobki. Jego miesięczna pensja to 70 tys. euro, czyli 320 tys. złotych. Dla porównania Adam Nawałka zarabiał 200 tys. złotych, a Jerzy Brzęczek - 160 tys. złotych. Pod względem zarobków z Sousą może równać się tylko Leo Beenhakker, który otrzymywał w pewnym momencie 70 tys. euro.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl!
Podczas pracy z polską kadrą Sousa zarobił już 4,5 miliona złotych. Sam awans do barażów i automatyczne przedłużenie kontraktu o cztery miesiące pozwoliło Portugalczykowi na zapewnienie sobie dodatkowych 1,3 miliona złotych. Jeśli ta faza eliminacji zakończyłaby się sukcesem Sousa będzie mógł liczyć nie tylko na kolejne dziewięciomiesięczne przedłużenie kontraktu, ale także premie związane z awansem na mundial w Katarze.
Bilans Paulo Sousy z reprezentacj Polski to pięć zwycięstw, pięć remisów i trzy porażki. Portugalczyk w tym momencie zalicza passę sześciu meczów bez porażki. Ostatnia to mecz ze Szwecją na Euro 2020.