Tomaszewski w rozmowie z "The Sun" broni Ashleya Cole'a i uważa, że Roy Hodgson powinien wybaczyć mu wpis na Twitterze, w którym, delikatnie mówiąc, niepochlebnie wyraził się o angielskiej federacji. - Czasem po prostu nie da się panować nad swoimi emocjami. Wiem to, ponieważ byłem taki sam.
- Powiedział to co myślał i tyle, ja tam bym go za to jakoś wielce nie winił - dodaje były bramkarz reprezentacji Polski. - To na pewno był jakiś tam skandal, ale ja bym wybaczył szybko i pozwolił mu grać.
Tomaszewski chwali także Joe Harta i uważa, że to świetny bramkarz. - Ciężko było oglądać tak dobry zespół jak Anglia z tak słabymi bramkarzami. Nawet jeśli grali nieźle w klubach, jak David Seaman w Arsenalu, to w kadrze popełniali kosztowne błędy. Teraz wygląda na to, że problem został rozwiązany na lata. Hart jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. Przypomina mi Gordona Banksa, choć oczywiście jest młodszy - porównuje. - Za mecz z Borussią Dortmund daję mu certyfikat jakości.
Z kolei w rozmowie z Eurosportem Tomaszewski jest w niecodzienny jak na niego sposób skromny. - Według mnie określenie "Człowiek, który zatrzymał Anglię" jest słuszne, ale tylko jeśli uznamy, że ten "człowiek" składał się z dwunastu części - Kazimierza Górskiego i jedenastu piłkarzy. Piłka to gra zespołowa.
63-krotny reprezentant Polski wspomina, że w meczu na Wembley grał z kontuzją. - Na samym początku kopnął mnie w rękę Allan Clarke i grałem prawie cały mecz z zamrożoną. Tuż po meczu Adam Musiał powiedział do mnie: "Dobrze, że cię kopnął". Zapytałem go: "Dlaczego?" Odpowiedział: "Bo to cię rozbudziło!"
Dla "Manchester Evening News" wypowiedzi udzielił Colin Bell, który grał w pamiętnym meczu na Wembley w 1973 roku. - Przez wszystkie te lata starałem się wyrzucić z mojej pamięci nazwisko Tomaszewski, ale niestety nie umiem. W tamtym meczu był niesamowity, to było naprawdę niewiarygodne.
Polska - Anglia. Hodgson: wiemy jak groźny potrafi być Lewandowski
Komentarze (9)
Polska - Anglia. Pełno Tomaszewskiego w angielskich mediach
Anglicy tez maja swoje brukowce.
Jednak nie zauważyłem, żeby któryś z nich zachwycał się rozumem Jasia.
Teraz Jasio piłki nie łapie, a rozumu jak nie było, ta nie ma.