O tym jak przeładowany jest aktualnie kalendarz w piłce nożnej, nie trzeba przekonywać chyba nikogo, kto śledzi ten sport. Piłkarze mają niezwykle mało czasu na jakikolwiek odpoczynek, ponieważ co chwila muszą brać udział albo w rozgrywkach klubowych, albo reprezentacyjnych. Dla przykładu 37-letni Słowak Juraj Kucka 30 czerwca bieżącego roku zakończył udział w Euro 2024 (porażka w 1/8 finału z Anglią). Już dziesięć dni później rozegrał pełne 90 minut w starciu Slovana Bratysława przeciwko macedońskiej Strudze w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
Zresztą o przeładowaniu kalendarza głośno było już w trakcie Euro 2024. Szczególnie wtedy gdy gwiazdor Realu Madryt oraz reprezentacji Anglii Jude Bellingham po meczu fazy grupowej ze Słowenią (0:0) przyznawał, że pod koniec starcia czuł się "całkowicie martwy". Teraz temat znów powraca, a wszystko za sprawą nadchodzącej skargi na FIFA w tej sprawie.
Jej autorami są European Professional Football Leagues (Europejskie Zawodowe Ligi Piłkarskie) oraz FIFPro (Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych), które reprezentują interesy piłkarzy na całym świecie kolejno od 2005 oraz 1965 roku (Ekstraklasa, a także Polska jako kraj należą do obu). Obie organizacje oficjalnie poinformowały o złożeniu oficjalnej skargi do Komisji Europejskiej.
W oświadczeniu czytamy, że na przestrzeni ostatnich lat ligi oraz związki piłkarzy apelowały do FIFA wielokrotnie, by stworzony został transparentny i uczciwy proces układania kalendarza meczów międzypaństwowych. Innymi słowy, chcieli mieć oni swój wpływ w jego tworzenie. FIFA jednak nijak na to nie zareagowała i nie dopuściła przedstawicieli lig oraz zawodników do współpracy.
"Kalendarz meczów międzynarodowych jest obecnie kompletnie niezrównoważony dla lig klubowych, stając się wielkim zagrożeniem dla zdrowia piłkarzy. Decyzje FIFA jasno pokazują, że faworyzuje ona wyraźnie swoje rozgrywki oraz potrzeby komercjalizacji, odrzucając swoją odpowiedzialność jako organu dbającego o ekonomię poszczególnych lig oraz dobro piłkarzy" - czytamy.
Podkreślono również, że taki stan rzeczy nie może być kontynuowany, a przedstawiciele piłkarzy nie zamierzają dłużej pozostawać bezczynni. Zgodnie z oświadczeniem, zachowanie FIFA narusza prawo Unii Europejskiej dotyczące zasad zdrowej rywalizacji oraz stanowi nadużycie dominacji. Dlatego też FIFPro, European Leagues oraz hiszpańska La Liga oficjalnie złożą skargę do Komisji Europejskiej, która została już poinformowana o ich zamiarach. Pełną treść oświadczenia można znaleźć na stronie European Leagues.
Komentarze (20)
Koniec. Piłkarze idą na wojnę z FIFA. Słowa Bellinghama usłyszał cały świat
'Dla przykładu 37-letni Słowak Juraj Kucka 30 czerwca bieżącego roku zakończył udział w Euro 2024 (porażka w 1/8 finału z Anglią). Już dziesięć dni później rozegrał pełne 90 minut w starciu Slovana Bratysława przeciwko macedońskiej Strudze w eliminacjach do Ligi Mistrzów.'
Rozumiem problem, ale powyższy przykład jest - łagodnie mówiąc - chybiony.