Morten Hjulmand to 24-letni środkowy pomocnik, który uczył się futbolu w akademii FC Kopenhaga. Ze stolicy Danii trafił do Austrii. Po trzech latach spędzony w klubie Admira Wacker został kupiony przez Lecce. W styczniu 2021 roku włoski klub zapłacił za niego nieco ponad dwa miliony euro.
W Lecce - na poziomie Serie A i Serie B - rozegrał 95 meczów, strzelił dziewięć goli, zobaczył 25 żółtych kartek i otrzymał... 103 mandaty drogowe. Ale nie chodzi wcale o to, że Duńczyk jest piratem drogowym.
"Piłkarz 103 razy wjechał swoim samochodem do miejskiej strefy ograniczonego ruchu, mimo że nie posiadał niezbędnego zezwolenia. Sprawa budzi kontrowersje, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że Hjulmand podczas pobytu we włoskim klubie zdecydował się zamieszkać wraz ze swoją partnerką w samym historycznym centrum Lecce. Korzystając z pomocy prawnika, Duńczyk wygrał już ponad dwadzieścia odwołań, w których zakwestionował pewne błędy w części protokołów. Teraz jednak Hjulmand będzie musiał odpowiedzieć za pozostałe osiemdziesiąt naruszeń, bo... minęły terminy na złożenie apelacji" - pisze "La Gazzetta dello Sport".
W sierpniu lizboński Sporting kupił Duńczyka za 18 milionów euro. A lizboński zespół rywalizuje z Rakowem Częstochowa w Lidze Europy.
Następnym rywalem Rakowa będzie Sporting (26 października). Mistrz Polski walczy o bardzo ważne 3. miejsce w grupie, które będzie oznaczało kontynuację gry w europejskich pucharach, a konkretnie w Lidze Konferencji.