33-letni napastnik na Stamford Bridge trafił latem zeszłego roku. Za 12 milionów euro przeniósł się z FC Barcelony, w której grał raptem pół roku. Wydawało się, że podobnie krótko będzie trwać jego przygoda w Chelsea. Aubameyang jest na wylocie z londyńskiego klubu. Ostatnio został nawet wyrejestrowany z rozgrywek Ligi Mistrzów, lecz mimo to nie pali się do odejścia.
Bardzo dobrze poinformowany w newsach transferowych dziennikarza "Relevo" Matteo Moretto pisał o zaawansowanych rozmowach napastnika z Los Angeles FC, aktualnym mistrzem MLS. Jednak ponownie nastąpił zwrot. Według brytyjskiego "The Telegraph" Aubameyang rozmyślił się i zdecydował, że to nie jest jeszcze odpowiedni moment na przenosiny do Stanów Zjednoczonych. Chce jeszcze pograć w Europie.
Mimo fatalnego sezonu w wykonaniu Gabończyka budzi on zainteresowanie czołowych europejskich zespołów w kontekście transferu w letnim oknie transferowym. Sam zainteresowany najchętniej wróciłby do FC Barcelony, której barwy reprezentował przez pół roku przed przenosinami do Chelsea. Tam czuł się najlepiej, w dodatku nadal mieszka tam część jego rodziny. Klub ze stolicy Katalonii byłby chętny na taki krok, ale tylko jeśli pozwolą na to klubowe finanse, gdyż Joan Laporta i Mateu Alemany mają inne priorytety na rynku transferowym.
Aubameyang chce jeszcze walczyć o swoje minuty w Chelsea, choć będzie o to trudno. - To nie jest sytuacja krańcowa dla Pierre'a. Musieliśmy być z nim szczerzy i daliśmy mu czas. Dlatego nie zagrał w ostatnim meczu. Sposób, w jaki na to wszystko odpowiedział, był bardzo dobry. Trenuje i prezentuje dobrą postawę - wyznał Graham Potter w kontekście skreślenia napastnika z listy zgłoszonej do rozgrywek Ligi Mistrzów na wiosnę. Rzeczywistość pokaże, czy nie była to tylko kurtuazja.