Walijczycy przegrywali od 36. minuty po golu Timothy'ego Weahy. Spotkanie było wyrównane, dlatego druga bramka wisiała w powietrzu. W 82. minucie Gareth Bale został sfaulowany w polu karnym i sędzia odgwizdał jedenastkę. Poszkodowany sam wymierzył sprawiedliwość, trafiając na 1:1. Wynik nie uległ już zmianie do końca meczu.
Było to ważne spotkanie dla wszystkich Walijczyków, ze względu na długość rozbratu z największym piłkarskim turniejem na świecie. Ostatni raz na mistrzostwach świata występowali w 1958 roku w Szwecji, gdzie udało im się dojść do ćwierćfinału. Do tej pory był to jedyny występ Walii na mundialu. 64 lata czekali na udział w dużej imprezie ponownie.
78 minut we wczorajszej konfrontacji z USA rozegrał obrońca Walii, Neco Williams. Dla 21-latka ten mecz miał zdecydowanie większą wartość. Dzień wcześniej odszedł z tego świata jego dziadek.
- Wczoraj otrzymałem najtrudniejszą informację, z którą musiałem się kiedykolwiek zmierzyć. Mama powiedziała mi, że mój dziadek ubiegłej nocy odszedł z tego świata. Droga od całego dnia płaczu do występu na mistrzostwach świata była ekstremalnie ciężka. Przeszedłem przez to dzięki wsparciu ze strony kolegów z drużyny oraz rodziny - napisał na swoim Instagramie Williams.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że Williams zawojuje angielskie boiska. Wchodził przecież do składu Juergena Kloppa i nie odstawał od innych obrońców. Z każdym kolejnym rokiem pozycja 21-latka jednak słabła. Na wiosnę reprezentował barwy Fulham, gdzie mieli nadzieję w Liverpoolu, że zacznie regularnie grać. Grać zaczął, ale nie wystarczyło to, aby utrzymać się na Anfield.
Walijczyk to aktualnie podstawowy zawodnik klubu Nottingham Forest. Na początku lipca przeniósł się do beniaminka Premier League właśnie z Liverpoolu za 20 milionów euro. Do tej pory rozegrał 15 meczów w obecnych rozgrywkach. Nadal czeka na debiutanckiego gola dla Forest.
Reprezentacja Walii trafiła na mundialu do grupy B, w której zmierzą się jeszcze z Iranem oraz Anglią.
Komentarze (0)
Przepłakał cały dzień, ale zagrał z USA na mundialu. "Droga była ekstremalnie ciężka"
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!