- To absolutnie nieprawda. Podana przez nich informacja jest fake newsem. Nie nakłaniamy żadnego piłkarza do rozwiązywania klubowego kontraktu. Piszą do mnie rosyjscy dziennikarze i każdemu z nich odpowiadam dokładnie w ten sam sposób - mówi w rozmowie z Interią Sport Jakub Kwiatkowski. To reakcja na powtarzające się newsy, jakoby Polski Związek Piłki Nożnej miał wymuszać na Polakach grających w Rosji, aby ci rozwiązywali swoje kontrakty.
Rosyjskie media nie opublikowały tego newsa bez żadnego podłoża. Grzegorz Krychowiak od kilkunastu godzin negocjuje z FK Krasnodar rozwiązanie swojego kontraktu. Ba, spekulacje podsyca też fakt, że to Polak ma być odpowiedzialny za takie same działania podjęte przez innych obcokrajowców. Zdaniem rosyjskich dzienników, Krychowiak przekonał do odejścia m.in. Juniora Alonso, Cristiana Ramireza, Remy'ego Cabella, Jhona Cordobę, Wandersona, Erika Botheima, czy Kaio Pantaleao.
Więcej informacji o inwazji rosyjskiej na Ukrainę znajdziesz TUTAJ>>>
- Piłkarze zawsze mają możliwość negocjować z klubem warunki rozwiązania umowy. Ale to są ich prywatne sprawy, które mogą załatwić po konsultacji ze swoim menadżerem. PZPN nie jest właścicielem ich kart zawodniczych. A FIFA nie dała narzędzia, które pozwalałoby dzisiaj jednostronnie zerwać kontrakt - tłumaczył dalej Kwiatkowski broniąc dobrego mienia PZPN.
Rozwiązanie kontraktów przez polskich piłkarzy może stać się dużo łatwiejsze po zmianie przepisów transferowych. W tej sprawie FIFPro, czyli związek reprezentujący piłkarzy, zaapelował do FIFA. Według nowych wytycznych zawodnicy grający w Rosji i na Ukrainie mieliby możliwość anulowania swoich kontraktów i nie ponieśliby przy tym dodatkowych kosztów.
Podkreślmy, że w Rosji występują również Sebastian Szymański (Dynamo Moskwa), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa) oraz Rafał Augustyniak (Ural Jekaterynburg).