Kolejna sensacja na tegorocznych mistrzostwach świata stała się faktem. W środę reprezentacja Niemiec uległa 1:2 Japonii, choć pierwsza połowa rywalizacji nie zwiastowała takiego rozstrzygnięcia. W 33. minucie sędzia podyktował rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Ilkay Gundogan. Piłkarze Hansiego Flicka nie tylko prowadzili jedną bramką, ale także zdecydowanie dominowali na boisku, na co wskazują statystyki posiadania piłki - 81 procent przy tylko 19 azjatyckiej drużyny. Jednak w drugiej partii doszło do niesamowitego zwrotu akcji.
Do wyrównania doszło w 75. minucie spotkania. Po dużym zamieszaniu na lewym skrzydle i strzale Takumi Minamino piłkę wybił Manuel Neuer. Bramkarz zrobił to nieudolnie, ponieważ futbolówka trafiła pod nogi Ritsu Doana, a ten nie miał większych problemów z umieszczeniem jej w siatce. A już osiem minut później Japonia wyszła na prowadzenie. Tym razem bramkarza Bayernu Monachium pokonał Takuma Asano.
Tym samym reprezentacja Niemiec mocno skomplikowała sobie drogę do awansu do 1/8 finału mistrzostw. Głos po meczu zabrał selekcjoner kadry. Flick nie gryzł się w język i wskazał na aspekt, w którym lepsza była drużyna rywali.
- Jesteśmy brutalnie rozczarowani. To nie tylko moje zdanie, ale również całego sztabu szkoleniowego oraz piłkarzy. W pierwszej połowie niemal całkowicie dominowaliśmy na boisku i zasłużenie objęliśmy prowadzenie. W tej fazie mieliśmy jeszcze kilka okazji do zdobycia bramki, ale brakowało szczęścia i skuteczności. To właśnie tą skutecznością pokonała nas dziś Japonia - podkreślił szkoleniowiec.
Flick przyznał, że teraz przed reprezentacją Niemiec niezwykle trudny czas. Należy szybko przeanalizować słabe punkty drużyny i wyeliminować je przed starciem z Hiszpanią, a więc kolejnym rywalem na tych mistrzostwach.
- W drugiej połowie popełniliśmy mnóstwo indywidualnych błędów. Nie będziemy mogli sobie na nie pozwolić w kolejnych spotkaniach. Teraz musimy na nowo zbudować zawodników i dać im wiarę w awans. Nie będziemy mieli miłej podróży do domu. Przed nami czas na analizę naszej gry. Mamy wiele do nadrobienia i przepracowania. Jestem pewien, że posiadamy odpowiednią jakość, by pokonać Hiszpanię. To właśnie na niej teraz się skupiamy - zakończył.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Na dużą ilość błędów indywidualnych zwrócili uwagę także reprezentanci Niemiec. - Ułatwiliśmy Japończykom zadanie. Sposób straconych bramek był zdecydowanie zbyt łatwy - podkreślił Gundogan, zdobywca gola. Wtórował mu Thomas Mueller. - W końcu za brak skuteczności musimy obwiniać siebie. Strata na starcie jest dokładnie przeciwieństwem tego, czego potrzebujesz - wyjawił.
Teraz przed Niemcami cztery dni przerwy. Kolejny mecz rozegrają w niedzielę 27 listopada. Ich rywalem będzie Hiszpania.