Niemcy tłumaczą swój odważny protest. Mocna odpowiedź na decyzje FIFA

Dawid Szymczak
Na trybunach z tęczową opaską na ramieniu mecz oglądała minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser. Jej FIFA nie mogła wlepić żółtej kartki. Manuelowi Neuerowi mogła, więc na mecz z Japonią jej nie założył, choć naciskali na to sponsorzy, politycy i kibice. Ale niemieccy piłkarze zrobili coś innego - zasłonili usta na drużynowym zdjęciu, zwracając uwagę na cenzurę ze strony Gianniego Infantino.

Na najbardziej politycznym mundialu w historii mecze nie toczą się tylko na boisku. Wypatrując ciekawych zagrań na murawie, kątem oka spoglądamy na stadionowy telebim i ekrany dla dziennikarzy, bo tam często dzieją się rzeczy ciekawsze i ważniejsze - jak solidarność irańskich fanów i piłkarzy z kobietami walczącymi z krwawym reżimem duchownych. Oni nie zaśpiewali hymnu, w którym jeden z wersów wyraża pragnienie, by republika islamska przetrwała wieki.

Zobacz wideo Zmiana składu? Thomas Mueller reprezentacji Polski ma pomóc Lewandowskiemu

Awantura o tęczową opaskę. FIFA wystraszyła kapitanów żółtymi kartkami

Zamieszanie z tęczowymi opaskami "One Love", które w ramach wsparcia dla społeczności LGBT mieli założyć Anglicy, Holendrzy i Walijczycy, wcale nie skończyło się w chwili, gdy zostały one zakazane przez FIFA. Wręcz przeciwnie - to był dopiero początek. 

Trzy godziny przed meczem Anglików wszystkie te federacje wydały oświadczenie, że wobec sprzeciwu Gianniego Infantino rezygnują z pomysłu. FIFA groziła żółtymi kartkami. "Byliśmy gotowi zapłacić grzywny, które zwykle są nakładane za naruszenie przepisów dotyczących strojów. Byliśmy zdeterminowani, by założyć tęczowe opaski, ale nie możemy narażać naszych zawodników żółtymi kartkami, które mogą nawet doprowadzić do wyrzucenia ich z boiska" - tłumaczyły federacje i dodały, że bezprecedensową decyzją są sfrustrowane i rozczarowane. 

Niemiecki bramkarz Manuel Neuer w torbie na ten mundial też miał przyszykowaną kolorową opaskę. Ale nie wyjął jej z torby, co wywołało burzliwą dyskusję - z udziałem polityków i sponsorów.

Sieć supermarketów Rewe poinformowała, że opowiada się za różnorodnością, w piłce nożnej tę różnorodność dostrzega, a skoro wystarczą żółte kartki, by zatrzymać piłkarzy przed wykonaniem takiego gestu, to ona kończy współpracę z niemiecką federacją i zrzeka się praw reklamowych wynikających z umowy. Dzień przed meczem głos w tej sprawie zabrał też Thomas Mueller, który od lat jest nieformalnym rzecznikiem reprezentantów Niemiec i piłkarzy Bayernu Monachium. Jeśli trzeba coś mediom przekazać, robi to on, bo zazwyczaj znajduje najwłaściwsze słowa i dobrze się w takich kontaktach czuje. Wieczorem przemówił na Instagramie: "Każdy, kto oczekuje, że my, piłkarze, całkowicie zejdziemy z naszej sportowej ścieżki i zrezygnujemy ze sportowych marzeń, na które pracowaliśmy przez całe kariery, aby wyraźnie zaznaczać swoją obecność w politycznej dyskusji, będzie rozczarowany".

W międzyczasie głośno było w niemieckich mediach o kibicu, który został zatrzymany przez katarską policję za noszenie tęczowego potnika. A politycy, m.in. minister gospodarki Robert Habeck, w odpowiedzi na post Muellera zachęcał do przechytrzenia FIFA i obejścia zakazu. Podkreślał, jak wielką wagę mogą mieć nawet proste gesty. - Niech Neuer wyjdzie z bandażem zamiast opaski. To już będzie coś znaczyć - podpowiadał. Ale niemieccy piłkarze wymyślili coś jeszcze bardziej wymownego.

Niemcy zatykają usta. "Tym właśnie było zakazanie nam noszenia tęczowej opaski"

Po wysłuchaniu hymnu ustawili się do tradycyjnego przedmeczowego zdjęcia. I wszyscy zasłonili na nim usta. Skoro FIFA nie pozwoliła im przemówić, czytelnie pokazali, że zostali ocenzurowani, a ich federacja błyskawicznie udostępniła to zdjęcie z przygotowanym zawczasu komentarzem: "Tą opaską chcieliśmy dać wyraz wartościom, w zgodzie z którymi żyjemy w drużynie narodowej: różnorodności i wzajemnego szacunku. Chcieliśmy to głośno wyrazić wraz z innymi reprezentacjami. Nie chodzi o politycznie przesłanie, bo prawa człowieka nie podlegają negocjacjom. To powinno być oczywiste, ale niestety nadal nie jest. Dlatego to przesłanie jest tak ważne. Zakazanie nam noszenia tęczowej opaski jest jak zamknięcie nam ust".

Zdjęcie błyskawicznie obiegło świat. Spojrzałem na laptopy kolegów, wielu z nich porzuciło pisanie o meczu i zajęło się tym gestem. Do sportu wrócili po kilkunastu minutach. Na razie FIFA nie odniosła się do sprawy. Nie wiadomo zatem, czy postanowi w jakiś sposób Niemców ukarać. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.