Faza play-off lepiej zaczęła się dla aktualnych mistrzów NBA. W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu Denver Nuggets ograli u siebie Los Angeles Lakers 114:103. To jedna z najciekawszych par tej fazy rozgrywek, bo przed rokiem obie drużyny spotkały się w finale konferencji zachodniej.
W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do drugiego spotkania między oboma zespołami w 1. rundzie tegorocznych play-offów. I znów górą było faworyzowane Denver, chociaż przed większą część spotkania zanosiło się na niespodziankę i zwycięstwo gości.
Ci wygrali dwie pierwsze kwarty i na przerwę schodzili z 15-punktowym prowadzeniem przy wyniku 59:44. Chociaż na początku trzeciej części gry Los Angeles Lakers prowadzili nawet 20 punktami, to ostatecznie przegrali tę część 20:25 i do decydującej kwarty podchodzili przy 10-punktowym prowadzeniu 79:69.
Ostatnia część spotkania to popis gospodarzy. Ci ruszyli to zdecydowanego ataku i przy poprawionej defensywie doprowadzili do niesamowicie wyrównanej końcówki spotkania. Na niespełna 50 sekund przed końcem meczu indywidualną akcję przeprowadził LeBron James, który zdobył dwa punkty i dał gościom prowadzenie 99:97.
Ale to nie był koniec emocji. Wręcz przeciwnie. Niecałe 30 sekund przed ostatnią syreną indywidualną akcją odpowiedział Jamal Murray, który rzutem z półdystansu nad rękami Jamesa doprowadził do remisu 99:99.
W ostatniej akcji Los Angeles Lakers James wygrał pozycję i miał mnóstwo miejsca, więc zdecydował się na rzut za trzy punkty. I nie trafił. Piłkę zebrali goście, a ta w decydującym momencie trafiła do Murray'a. Kanadyjczyk ograł Anthony'ego Davisa, wypracował sobie miejsce do rzutu i trafił do kosza z półdystansu wraz z końcową syreną, dając Denver Nuggets zwycięstwo 101:99.
Chociaż bohaterem ostatnich akcji był Murray, to nie on zdobył najwięcej punktów w tym spotkaniu. Kanadyjczyk zdobył ich 20, miał też trzy zbiórki i pięć asyst. Najskuteczniejszy na parkiecie był Davis, który zdobył 32 punkty, miał 11 zbiórek i dwie asysty. Po stronie Denver Nuggets najlepszy był Nikola Jokić. Serb miał triple-double, zdobywając 27 punktów, dorzucając do nich 20 zbiórek i 10 asyst.
Denver prowadzą 2:0 w rywalizacji do czterech zwycięstw. Kolejne dwa mecze 26 i 28 kwietnia w Los Angeles.
Komentarze (1)
To była ostatnia sekunda! Ależ finał meczu Denver Nuggets z Los Angeles Lakers