Kiedy 26 lutego tego roku LeBron James, największy gwiazdor Los Angeles Lakers doznał kontuzji eliminującej go z gry na kilka tygodni, wydawało się, że drużyna może mieć olbrzymi problem. W roli lidera świetnie odnalazł się jednak Anthony Davis.
29-letni środkowy spisuje się w ostatnich dniach kapitalnie. W pierwszym meczu bez Jamesa przegranym na wyjeździe z Memphis Grizzlies zdobył 28 punktów i miał 19 zbiórek. Potem w trzech z rzędu meczach Lakers u siebie, był zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny. Jego bilans to - z Minnesotą Timberwolves 38 punktów, z Golden State Warriors 39 punktów i z Memphis Grizzlies - 30 punktów i aż 22 zbiórki.
W tym ostatnim spotkaniu, wygranym przez Lakers 112:103, Davis dokonał nie lada wyczynu. Stał się pierwszym zawodnikiem Lakers od sezonu 2003/2004, któremu udało się w dwóch meczach w jednym sezonie zdobyć przynajmniej 30 punktów i mieć 20 zbiórek!
Wcześniej w tym sezonie Davis dokonał tego w listopadzie. W przegranym 105:115 pojedynku z Phoenix Suns zdobył 37 punktów i miał 21 zbiórek.
Davis w tym sezonie zdobywa średnio 26,5 punktu i ma 12,5 zbiórki na mecz.
Lakers po kilku tygodniach przerwy, znów awansowali do fazy play-in (turniej z udziałem ośmiu drużyn o awans do fazy play-off). Mają bilans 32 zwycięstwa i 34 porażki i zajmują dziewiąte miejsce w bardzo wyrównanej Konferencji Zachodniej. Do piątego Dallas Mavericks tracą tylko dwie wygrane, ale od 12. Utah Jazz mają tylko jedno zwycięstwo więcej.
Pau Gasol - mistrz NBA z 2009 i 2010 roku - został uhonorowany przez Los Angeles Lakers. Koszulka z numerem 16 została zastrzeżona dla Hiszpana, a na ceremonii pojawiła się żona Kobe'ego Bryanta. Kobieta odwiedziła halę pierwszy raz od tragicznej śmierci legendarnego koszykarza - pisze Konrad Ferszter, dziennikarz Sport.pl.