Obecnie Delonte West wcale nie przypomina byłej gwiazdy NBA. 37-letni były koszykarz jest bezdomny. Nosi spodnie dresowe, brudne i zniszczone buty, a w ręku trzyma tekturową tabliczkę - żebrze o pieniądze. Taki smutny widok można zobaczyć na ulicach Dallas.
Jak donoszą we wtorek TMZ i ESPN, właściciel Dallas Mavericks Mark Cuban był widziany w towarzystwie Delonte'a Westa na stacji benzynowej i osobiście odwiózł byłego koszykarza do pobliskiego szpitala. Cuban wraz z kilkoma przyjaciółmi próbuje przekonać Westa, aby rozwiązał problemy związane z narkotykami i poszedł na odwyk. Osobiście zadeklarował, że jeśli West skorzysta z tej pomocy, to właściciel Dallas Mavericks pokryje wszystkie wydatki związane z jego leczeniem. Amerykański biznesmen i West znają się od 2012 roku, kiedy to były koszykarz przez rok grał w Dallas.
Delonte West zarobił ponad 16 milionów dolarów w czasie swojej 8-letniej kariery w NBA. Występował w takich klubach jak Boston Celtics, Seattle Supersonics, Cleveland Cavaliers i Dallas Mavericks. Grał wspólnie z Shaquillem O'Nealem, z LeBronem Jamesem czy też Dirkiem Nowitzkim. Średnio na mecz miał 9,7 punktu w 432 meczach, które rozegrał w NBA. To już jednak przeszłość.
Delonte urodził się w Waszyngtonie. Nie miał łatwego dzieciństwa. Od najmłodszych lat jego rówieśnicy dokuczali mu z powodu jasnej karnacji i rudych włosów. Często zmieniał miejsce zamieszkania. Nie miał prawdziwego domu, ponieważ całe swoje dzieciństwo mieszkał z różnymi członkami rodziny, a dodatkowo zmagał się z problemami psychicznymi. - Nigdy wcześniej nikomu tego nie powiedziałem. Ale cały czas próbowałem się zabić - wyznał w 2015 roku na łamach "Washington Post".
Odskocznią od codziennych problemów była dla niego koszykówka. Gdy wchodził na parkiet, był inną osobą, zapominał o wszelkich trudnościach. Był jednym z najlepszych graczy akademickich w kraju i został powołany do NBA w pierwszej rundzie draftu w 2004 roku na 24. miejscu przez Boston Celtics. Wówczas spełniło się jego marzenie o profesjonalnej koszykówce.
W ciągu ośmiu lat kariery w NBA zarabiał miliony i kupował wszystko, na co tylko mieli ochotę jego przyjaciele oraz rodzina. W 2008 roku u Westa zdiagnozowano ChAD. Czyli chorobę afektywną dwubiegunową, objawiającą się ekstremalnymi wahaniami nastrojów - od manii, hipomanii po stany depresji, a także stany mieszane, łączące różne objawy.
Podczas kariery w NBA West miał problemy z prawem. We wrześniu 2009 roku został zatrzymany przez policję za nieprzepisową jazdę na motocyklu. Miał wówczas przy sobie pistolet Beretta, rewolwer magnum w nogawce spodni i strzelbę w futerale na gitarę. W listopadzie stawił się przed sądem, gdzie przyznał się do przekroczenia przepisów drogowych i nielegalnego posiadania broni. Od tego momentu był stale monitorowany, zasądzono mu też prace społeczne.
W 2011 roku przeszedł do Dallas Mavericks, gdzie gwiazdą był Dirk Nowitzki. W klubie z Teksasu wytrzymał tylko rok, po czym został zwolniony. W następnych latach West próbował swoich sił w innych ligach. Grał m.in. w Chinach, pojechał również do Wenezueli, ale po podpisaniu kontraktu nie wystąpił w nawet żadnym meczu. Karierę zakończył w 2015 roku i jego życie rozsypało się na drobne kawałki.
Zaledwie rok później Delonte West był już widziany jako bezdomny w opustoszałym budynku. Pewnego razu jeden z fanów NBA rozpoznał Westa w Houston, gdy były koszykarz błąkał się po ulicy kompletnie pijany i bez butów. Po chwili zadał Delonowi pytanie: "Czy jesteś Delonte Westem?". Odpowiedź byłego koszykarza była następująca: "Byłem. Ale to już nie jest moje życie".
- On nie jest szalony. Nie bierze też narkotyków - uważa z kolei Dimitri, brat Delonte'a, cytowany przez portal blick.ch. Po czym dodaje: - Moja rodzina robi wszystko, aby udzielić mu możliwie najlepszej profesjonalnej pomocy. Nie możesz po prostu zredukować tego do koszykówki i pieniędzy. On ma pięknego syna, piękną córkę i kochającą go żonę. To mu bardzo pomaga. Ale czasami ma po prostu tę chorobę, która z niego wychodzi.
W 2020 roku West został nagrany na ulicy w Oxon Hill w stanie Maryland, kiedy pobił innego mężczyznę. Wezwano policję, a Westa aresztowano. Delonte sam miał rozpocząć bójkę, rozbijając szklaną butelkę na głowie mężczyzny. Kiedy go aresztowano, krzyczał, że jest "prawdziwym prezydentem Donaldem Trumpem".
Jego byli trenerzy z Los Angeles Clippers Doc Rivers i trener z college'u Phil Martelli chcą mu pomóc. Podobnie jak jego były kolega z drużyny Jameer Nelson. - Mdli mnie widok tych obrazów z Delonte. Jedyne, co możemy zrobić, to modlić się za niego i jego rodzinę i mieć nadzieję, że znajdzie odpowiednią pomoc. Rozmawiałem z nim. Nie wiem, co się w nim teraz dzieje, ale niech wie, że jestem po jego stronie i jako przyjaciel pomogę mu - napisał w styczniu Nelson.
Jeden z użytkowników Twittera, który zastał Westa żebrzącego o jedzenie przed sklepem, napisał: - Powiedziałem mu, że w NBA jest wielu ludzi, którzy chcą mu pomóc. Odpowiedź Westa brzmiała: - Mieli okazję mi pomóc. I nie zrobili tego. Powiedziałem im, że potrzebuję pomocy. I uciekli. Pie***ć ich! Nie obchodzi ich to, zawsze tak było. Chciałem tylko spokoju, a oni mi tego nie dali.
- Jego choroba jest jak rak, może dotknąć każdego, bogatego lub biednego, niezależnie od tego, czy jesteś koszykarzem, czy piłkarzem - powiedział brat byłego koszykarza, mówiąc o tragicznej i niezwykle smutnej historii Westa.
Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl
Przeczytaj także: