Żona koszykarza domaga się odszkodowania za "naruszenie prywatności i niepokój emocjonalny", które miały wywołać udostępnione zdjęcia. - Pozew dotyczy działania zapobiegającego takim sytuacjom w przyszłości. W odpowiedzi na wcześniejsze udzielenie informacji o udostępnieniu zdjęć pani Bryant otrzymała odmowę. Teraz sprawi trafi do sądu - mówił cytowany przez "Los Angeles Time", Lui Li, czyli prawnik Vanessy Bryant.
Wcześniej szeryf miał mówić, że usunięcie zdjęć "było jego priorytetem". W pozwie zarzuca mu się jednak, że próbował tuszować złe postępowanie funkcjonariuszy, którzy zrobili zdjęcia. Opublikowane fotografie zostały zrobione tuż po przyjeździe służb na miejsce rozbicia się helikoptera z Kobem i Gigi Bryantami. W pozwie czytamy także, że żona zawodnika "ma czuć się źle, gdy pomyśli, że obce osoby widzą zdjęcia wykonane tuż po śmierci jej męża i dziecka". Nie chciałaby, żeby kiedyś natrafiły na nie pozostałe dzieci małżeństwa.
Vanessa Bryant domaga się także kilkuset milionów dolarów odszkodowania od firmy Island Express Helicopters. W czerwcu uzupełniła złożony w lutym pozew o kolejne dokumenty, według których władze firmy nie powinny dopuścić do lotu śmigłowca w tak fatalnych warunkach atmosferycznych, jakie miały miejsce 26 stycznia w Kalifornii (lot uniemożliwiała przede wszystkim gęsta mgła). Kobieta domaga się pokrycia szkód ekonomicznych oraz psychologicznych czy kosztów procesowych.
Przeczytaj także: