• Link został skopiowany

Polak robi furorę w debiucie na Giro d'Italia. Ewenement, jakiego nie było od dekad!

Stanisław Aniołkowski zachwyca podczas tegorocznego Giro d'Italia. Polak przed tygodniem był o krok od wygrania etapu, a w czwartkowym etapie zajął piąte miejsce. Czy 27-latka stać na etapową wygraną? - Skoro jestem drugi na etapie, to nie wydaje mi się, żeby pierwsze miejsce było poza zasięgiem - przyznał kolarz w rozmowie z portalem naszosie.pl.
Stanisław Aniołkiewicz
https://www.youtube.com/watch?v=W4d8vqUC0ok

Choć od lat Stanisław Aniołkowski uchodził za duży talent, nie udawało mu się udowadniać swojej wartości w barwach zagranicznych zespołów. Po dwóch niezłych, choć nie wybitnych, latach w belgijskiej ekipie Bingoal Polak przeszedł do amerykańskiego Human Powered Health, gdzie zrobił ważny krok do przodu. W 2024 roku został kolarzem francuskiego Cofidis i tegoroczny wyścig Giro d'Italia jest dla niego niezwykle udany.

Zobacz wideo Straszny wypadek na Tour de Pologne. "Widziałem mnóstwo krwi na asfalcie"

Stanisław Aniołkowski zachwyca. Czy stać go na etapową wygraną?

Przed tygodniem 27-latek zajął drugie miejsce na 13. etapie wyścigu, a do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele. Kilka dni później  w Padwie był piąty.  Aniołkowski to ewenement w polskim kolarstwie. W ostatnich dekadach - jeśli mieliśmy kolarzy osiągających sukcesy - to specjalizowali się w jeździe po górach (Rafał Majka, Przemysław Niemiec), jeździe indywidualnej na czas (Maciej Bodnar) czy w jednodniowych klasykach - Michał Kwiatkowski. Sprintera odnoszącego sukcesy na poziomie wielkich tourów nie było od lat.

Do zakończenia Giro d'Italia zostały trzy etapy - w piątek 24 maja kolarze będą rywalizować na odcinku między Mortegliano a Sappadą, później w sobotę zmierzą się na trasie z Alpago do Bassano del Grappa, a w niedzielę 26 maja odbędzie się wyścig po ulicach Rzymu, co będzie także finałem rywalizacji na Giro. Dwa pierwsze etapy nie są płaskim, więc tu Aniołkowski może mieć problemy, by przyjechać z główną grupa. Co innego niedziela, która będzie właśnie świętem dla sprinterów. Zwycięstwo w finałowym etapie jest niezwykle prestiżowe dla kolarzy. 

-  Skoro jestem drugi na etapie, to nie wydaje mi się, żeby pierwsze miejsce było poza zasięgiem - przyznał w rozmowie z portalem naszosie.pl. - Ciężko pracowałem, żeby być w stanie osiągać takie wyniki i teraz mogę powiedzieć, że tak, wierzę w to. Wierzę, że przy dobrym dniu, dobrym ustawieniu na finiszu, bo to jest tutaj kluczowe, będę w stanie powalczyć o zwycięstwo - dodał także. 

Aniołkowski słynie także z charakterystycznego wyglądu. 27-latek zapuścił wąsa i jest to jeden z jego znaków rozpoznawczych. Czy wąsem chciał nawiązać do postaci Lecha Piaseckiego? - Dokładnie tak było (śmiech). Planowałem wygrać z wąsem, ale cóż, nie udało się - skomentował.

Liderem klasyfikacji generalnej jest aktualnie Słoweniec Tadej Pogacar. 16. miejsce zajmuje Rafał Majka, a Aniołkowski jest 128.

Więcej o: