Kanał Zero zaliczył bardzo głośny start, przez pierwsze trzy tygodnie miał ponad 30 mln wyświetleń. W ostatnim czasie liczba widzów zmalała, ale Krzysztof Stanowski nie martwi się taką sytuacją."Liczba widzów stabilizuje się dokładnie na tym poziomie, jaki przewidziałem w programie na koniec lutego. Za marzec będzie to pewnie około 35 mln wyświetleń i to powinna być w przyszłości liczba, wokół której będziemy się kręcić, aż od czasu do czasu wydarzy się coś napędzającego ruch" - skomentował sam Stanowski.
Założyciel Kanału Zero nie ma jednak powodów do niepokoju. W sobotę wieczorem jego kanał prześcignął Kanał Sportowy pod względem liczby subskrybentów. Obecnie ma już 993,171 subskrypcji. Z kolei w przypadku Kanału Sportowego jest to 993,155. Niebawem pęknie więc bariera miliona "subów".
Z pewnością dla Stanowskiego są to dobre informacje. Zwłaszcza że rozstawał się on z Kanałem Sportowym w nie najlepszej atmosferze. Popadł on w konflikt interesów z pozostałymi udziałowcami - Michałem Polem, Mateuszem Borkiem oraz Tomaszem Smokowskim. Postanowił więc założyć własny interes i konkuruje z Kanałem Sportowym.
"Kanał Sportowy notuje spadki wyświetleń i subskrypcji, a jego współwłaściciele Mateusz Borek i Tomasz Smokowski starają się dystansować od Kanału Zero Krzysztofa Stanowskiego" - pisał niedawno Dominik Senkowski ze Sport.pl. Zarówno Stanowski, jak i byli jego współpracownicy często wbijają w siebie wzajemne szpilki.
Komentarze (17)
Szybko poszło. Kanał Zero już wyprzedza konkurencję
W marcu już tylko połowa tego co w styczniu.