Robert Karaś był na dobrej drodze po mistrzostwo świata w Dziesięciokrotnym Ironmanie. Zawody odbywają się w Szwajcarii, a zgodnie z zasadami zawodnicy mają przepłynąć dystans 38 km, przejechać na rowerze 1800 km oraz przebiec 422 km. Karaś spełnił już pierwsze dwa wymogi, ale w trakcie realizacji trzeciego wkroczyli lekarze.
Jak podała stacja TVN24, Robert Karaś trafił do szpitala. Informacje o przerwaniu wyścigu bardzo szybko potwierdził sam triathlonista. Z jego wpisu na Instagramie dowiedzieliśmy się, że przebiegł już 65 kilometrów, ale wtedy otrzymał zakaz kontynuacji wyścigu.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
"Lekarze zakazali kontynuowania wyścigu w obawie o życie! Był na granicy, a to wiąże się z ryzykiem… Ból po operacji, którą odbył tylko 3 tyg. temu okazał się nie do zniesienia nawet dla Niego! Dziękujemy za te emocje, wrócimy jeszcze silniejsi!" - czytamy na Instagramie.
Od niedzieli 16 zawodników i cztery zawodniczki rywalizują w 10-krotnym Ironmanie w szwajcarskim Buchs. W zawodach wystartowało trzech Polaków. Oprócz Karasia są to Adrian Kostera oraz Tomasz Lus. Dziesięciokrotny Ironman to jedna na najtrudniejszych odmian rywalizacji. W standardowym Ironmanie trzeba przepłynąć 3,85 km, przejechać 180,25 km na rowerze i przebiegnąć 42,2 km. O tym, jak wygląda skala pokonanego podczas 10-krotnego Ironmana dystansu przeczytacie TUTAJ>>>