"Żadni inni piłkarze nie lubią być bardziej rozbierani przez swoich fanów i chodzić po boisku w samych majtkach niż Włosi" - czytamy w "The Sun", który zwraca uwagę, że po piątkowym meczu z Belgią (2:1) tacy gracze, jak Giovanni Di Lorenzo, Andrea Belotti i Alessandro Bastoni ściągnęli spodenki i rzucili je w trybuny. Tak, spodenki, a nie jak to zwykle robią po meczach piłkarze - koszulki.
"Uwielbiam patrzeć, jak gracze z Włoch rozbierają się do bielizny i świętują. Ach tak! Niech Bóg ich błogosławi" - cytuje "The Sun" jednego z internatów, który skomentował zachowanie włoskich piłkarzy pod krótkim wideo, które pojawiło się po meczu na Twitterze. A takich wpisów jest znacznie więcej. Zresztą sama gazeta pisze o tym, że to było dzikie świętowania. A było co świętować, bo w piątek reprezentacja Roberto Manciniego pokonała Belgów 2:1 i awansowała do półfinału.
W półfinale Włosi zagrają z Hiszpanią, która wyeliminowała Szwajcarię (1:1, karne 3:1). Drugą parę półfinałową poznamy w sobotę. Po meczach Dani z Czechami (godz. 18) i Ukrainy z Anglią (21). Oba mecze półfinałowe oraz finał zostaną rozegrane na londyńskim Wembley.
Euro dla Polski się już skończyło, ale nie dla polskich kibiców. Wejdź na muralnazywo.pl, napisz, komu kibicujesz, oceniaj mecze i typuj faworytów aż do samego finału, a my spośród przesłanych haseł każdego dnia wybierzemy najlepsze i umieścimy je na największym ekranie LED w Warszawie przy placu Unii Lubelskiej oraz na stronie muralnazywo.pl. Uwaga! Ekran aktualizujemy codziennie i nie możemy się doczekać tego, co wymyślicie.