Była 61. minuta meczu, kiedy z piłką w polu karnym Włochów znalazł się Kevin De Bruyne. Belg dograł do prawej strony, wykładając piłkę Romelu Lukaku. Napastnik nie trafił dobrze w piłkę, ale ta trafiłaby do siatki, gdyby nie Leonardo Spinazzola, który pojawił się przed nim. Piłka odbiła się od Włocha i ostatecznie wyszła na rzut rożny, a Spinazzola utonął w objęciach kolegów, jakby strzelił bramkę.
Dramat bohatera Włochów. Spinazzola zalał się łzami
W 77. minucie Spinazzola ruszył sprintem do zagranej przez siebie głową piłki. Nie dobiegł do niej. Była ona za daleko, ale przede wszystkim Spinazzola stracił równowagę, jakby się potknął. Niestety, nie było to potknięcie, tylko kontuzja bez udziału rywala. Włoch od razu wiedział, co się święci i pokazał "młynek" w kierunku ławki rezerwowych dając do zrozumienia, że nie jest w stanie kontynuować gry. Na boisku pojawili się lekarze i masażyści, a Spinazzola leżał na murawie i miał twarz skrytą w dłoniach. Po jego ruchach klatki piersiowej i brzucha widać było wyraźnie, że nie wytrzymał emocji. Spinazzola rozpłakał się, bo był to dla niego znakomity turniej, a teraz zakończył się dla niego przedwcześnie. Włoch nie wróci już do gry. Według informacji włoskiego Sky Sport wstępne diagnozy mówią o zerwaniu ścięgna Achillesa. To wyklucza z gry Spinazzolę na wiele miesięcy.
To kolejna przykra historia na tym Euro. Słowa wsparcia płyną do Spinazzoli zewsząd. "To jest tragedia. Jeden z najlepszych piłkarzy turnieju" – napisał Miguel Delaney, dziennikarz "Independent".
Piotr Żelazny z "Magazynu Kopalnia" zwraca za to uwagę, że Spinazzola "szedł na MVP turnieju". - Ciekawe co z nim się teraz stanie. Transferu pewnie nie będzie, u Mou ma mniejsze szanse być takim wiatrakiem. Pytanie czy ta kontuzja nie krzyżuje mu kariery - facet ma już 28 lat. Wyjątkowa historia - pisze o piłkarzu Romy.
Dziennikarz Eleven Sports Mateusz Święcicki przypomniał historię Gianluki Zambrotty, który też doznał kontuzji w trakcie turnieju, którego był gwiazdą. Był to mundial w 2006 roku. Wtedy Włosi wygrali. Może historia się powtórzy?
- Strasznie przykry widok. Spinazzola grał na takim poziomie i był tak ważnym ogniwem Azzurrich, że mógłby nawet zostać piłkarzem całego turnieju. Miał już zerwane więzadła, traci piękny turniej, nie dziwi, że nie wytrzymał – skomentował dziennikarz meczyki.pl, Michał Borkowski.
- Bohater na noszach. Zmiany Włochów chyba na dotrwanie – napisał Michał Okoński z Tygodnika Powszechnego.
Spinazzola został zniesiony na noszach przy brawach od większości kibiców i buczeniu części belgijskich fanów, którzy byli najprawdopodobniej podirytowani tym, że ucieka im czas. Ładnie zachował się jednak Thorgan Hazard, obok którego przeszli medycy z noszami. Belg bił brawo zrozpaczonemu rywalowi.
Włosi będą więc musieli poradzić sobie bez Spinazzoli. W półfinale Euro 2020 zagrają z Hiszpanią. Mecz odbędzie się 6 lipca na Wembley.