Boks. Adamek: Córki będą się modlić, żeby nic mi się nie stało

PRZEGLĄD PRASY. - Córki będą siedzieć w domu i modlić się, by ojcu nic się nie stało - mówi w wywiadzie z "Rzeczpospolitą" Tomasz Adamek. Polski bokser w nocy z soboty na niedzielę zmierzy się w Newark z Jasonem Estradą.d

Wszystko o walce Adamka z Estradą - Raport specjalny ?

Adamek zdradza, jak będzie wyglądać jego sobotnie menu przed wieczorną walką: - Zjem obfite śniadanie, będzie w nim miejsce na płatki z łyżką miodu i jajecznicę. Później żona przygotuje obiad. Do ostatniego posiłku zasiądę około 16. Tym razem walka jest nieco wcześniej, o 22 amerykańskiego czasu - zdradza bokser.

Były mistrz świata wie, jak boksować z Estradą: - Jego atutem jest szybkość i spryt. Zada jeden, dwa ciosy i klinczuje. Będę tego unikał, walczył z nim na dystans. To typowy spojler, będzie chciał wykorzystać swoją masę - mówi Adamek.

Zapytany, czy dobrze się czuje z większą masą, "Góral z Gilowic" przyznaje, że nie narzeka: - Najważniejsze, że nie straciłem szybkości, a jestem silniejszy. Roger Bloodworth, który trenował Evandera Holyfielda, mówi, że biję mocniej od niego.

Adamek i Estrada zważeni przed walką ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.