Anthony Joshua tym ciosem znokautował Kubrata Pulewa! Żadnych szans [WIDEO]

Anthony Joshua pokonał Kubrata Pulewa, broniąc tytułu mistrza świata wagi ciężkiej w boksie. Brytyjczyk znokautował Bułgara w 9. rundzie.
Zobacz wideo Bezsensowny werdykt walki Tyson - Jones! Zwycięzca tylko jeden. "Sędzia się zdyskwalifikował"

Do końca 9. rundy pozostawało niespełna 30 sekund, kiedy Anthony Joshua wystrzelił prawym podbródkowym, posyłając Kubrata Pulewa na deski. Chociaż Bułgar jeszcze zdążył się podnieść i na chwiejnych nogach wytrzymać liczenie sędziego, to chwilę później było już po walce. Brytyjczyk nie wypuścił drugiej szansy z rąk, posyłając Pulewa na deski po raz czwarty w walce i w efektowny sposób broniąc pasów mistrza świata wagi ciężkiej.

- Wygram. Jestem głodny sukcesu i mam w sobie wielką energię - zapowiadał przed walką bułgarski pretendent. Od początku walki w Londynie wielką energię pokazywał jednak Joshua. To on od pierwszej rundy kontrolował pojedynek, wykorzystując przewagę wzrostu, zasięgu ramion oraz szybkości.

Joshua znokautował Pulewa

Brytyjczyk nie popełnił błędów z pierwszej, zeszłorocznej walki z Andym Ruizem, kiedy stracił tytuł mistrza świata, i pewnie trzymał Pulewa na dystans. Joshua efektownie punktował rywala lewym prostym, nie dając mu najmniejszych szans na zadanie mocnego ciosu.

Walka mogła zakończyć się już w trzeciej rundzie. To wtedy Joshua znakomicie uciekł z linii ciosu Pulewa i wyprowadził szybki kontratak, który posłał Bułgara na deski. Chociaż do końca rundy pozostawała jeszcze ponad minuta, a Pulew jeszcze raz wylądował na deskach, to udało mu się dotrwać do końcowego gongu.

Mimo że Bułgarowi udało się otrząsnąć po potężnych ciosach Brytyjczyka, to nie miał najmniejszych szans na zwycięstwo. Chociaż Pulew mógł wygrać jedną, 8. rundę, to ani przez chwilę nie wydawało się, że może zagrozić mistrzowi. Joshua sprawiał wrażenie kogoś, kto chce nie tylko spokojnie, ale też efektownie zakończyć walkę i to udało mu się w 9. rundzie.

Joshua obronił mistrzowskie pasy i wszystko wskazuje na to, że już w przyszłym roku zawalczy z Tysonem Furym. Jest to oczekiwana, unifikacyjna walka dwóch Brytyjskich pięściarzy. Unifikacyjna, bo Fury po pokonaniu Deontay'a Wildera, posiada ostatni z najważniejszych pasów mistrza świata wagi ciężkiej. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.