Silne ciało, silny umysł, silny duch. Tak podpisał swój ostatni film Evander Holyfield, który podobnie jak Mike Tyson zapowiedział, że wraca do boksu. - Cholera, widać, że bierze to wszystko na poważnie - piszą internauci, którzy są zachwyceni przygotowaniami Holyfielda.
Bo jest się czym zachwycać: 57-latek wciąż imponuje formą. Co widać choćby na ostatnim filmie, na którym Holyfield trenuje w kamizelce obciążeniowej, biega po plaży z przyczepionym do pleców spadochronem i wyprowadza ciosy, trzymając w dłoniach metalowe łańcuchy.
Coraz częściej pojawiają się doniesienia o tym, że Holyfield i Tyson mogą niebawem znowu spotkać się w ringu. Po raz trzeci, bo obaj dwukrotnie mierzyli się w latach 90. Pierwsze starcie po technicznym nokaucie w jedenastej rundzie wygrał Holyfield. W rewanżu Tysonowi także nie udało się zwyciężyć, bo w trzeciej rundzie odgryzł Holyfieldowi kawałek ucha, a walka została przerwana.
12 lat po tamtej walce Holyfield przebaczył Tysonowi w "Oprah Winfrey Show". Teraz znowu wrócił do tego wydarzenia w rozmowie z "The Times". - Kosztowało mnie to wiele bólu, ale w gruncie rzeczy jestem szczęśliwy. Cieszę się, że odgryzł mi kawałek ucha, bo dzięki temu nauczyłem się przebaczać - powiedział Holyfield.
I dodał, że jest otwarty na kolejny pojedynek z Tysonem. - Nie chcę mierzyć się z młodszymi, którzy chcą budować się na moim nazwisku. Lepiej walczyć z kimś w podobnym wieku [Tyson jest cztery lata młodszy]. Poza tym ludzie też chcieliby obejrzeć mnie, Tysona, Riddicka Bowe'a, Lennoxa Lewisa czy inne legendy tego sportu.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .