• Link został skopiowany

Boks. Z Karagandy wyszedł artysta-zabijaka, Giennadij Gołowkin

W 17 kategoriach wagowych wszystkich możliwych bokserskich federacji nie ma mistrza świata, który częściej i szybciej nokautuje niż mistrz wagi średniej WBA Giennadij Gołowkin. - Facet ma strzał jak Mike Tyson - mówi trener kazachskiego mistrza Abel Sanchez.

Zagłosuj na aplikację Sport.pl LIVE!

- Jak mnie trafił, zobaczyłem przed sobą oczy mojego syna: "Tata, wstaniesz?" - Grzegorz Proksa wspomina pojedynek sprzed dwóch lat z rekordzistą świata w nokautach, kto wie, czy nie przyszłą legendą, być może wkrótce najlepszym pięściarzem wagi średniej w historii. Mniej więcej tak powiedział Polak o Gołowkinie po porażce w piątej rundzie w Turning Stone Casino w USA. Proksa ma najszybsze ręce w Polsce, najlepszy refleks, chodzi na nogach jak nikt nad Wisłą, trener krzyczy z narożnika: "Nie ma cię tu!", i on znika, a do tego jest leworęczny. Ale przy Gołowkinie wyglądał jak powtórka w slow motion.

Znawcy boksu się żachną: jak to najlepszy? W tej klasycznej kategorii, istniejącej tak długo jak nowoczesny boks, jest "Sugar" Ray Robinson, wielki pięściarz lat 40., 50. i 60., potem długo, długo nie ma nic, aż z mgły wyłonią się Carlos Monzón i Marvin Hagler. Najpierw niech się Giena zmierzy z kimś naprawdę mocnym.

To wszystko prawda, ale żaden z tych historycznych mistrzów nie łączył brutalnej siły i bajecznej techniki tak idealnie jak Kazach. Właśnie znokautował w Los Angeles 18. przeciwnika z rzędu - tym razem nieszczęśnikiem był Meksykanin Marco Antonio Rubio, trafiony przedziwnym ciosem, który Amerykanie nazywają overhand, bitym znad głowy w czubek głowy.

- Śledzę jego karierę i widzę, że nie ma na niego mocnych bez względu na styl, jaki reprezentują. Mogą być fantastyczni w ofensywie, mogą mieć wspaniałe nogi, mogą mieć moc w pięściach, a i tak kończą w defensywie i na deskach - mówi Proksa. - Gdyż naprawdę potrafi przyłożyć. Sparowałem z pięściarzami z wyższych kategorii i nigdy nie czułem ciosów tak dotkliwych jak w walce z nim. Jeśli ktoś myśli, że nie wiadomo, jak jest z jego odpornością na ciosy, musi zobaczyć, jak został znokautowany Daniel Geale. Był to cios na cios, o podobnej sile, ale na deskach był Australijczyk.

Giennadij urodził się w Karagandzie w kazachskiej SRR, matka była Koreanką, ojciec Rosjaninem. Boks nauczył go życia i pomógł się wydobyć z rodzinnego dramatu. Do wejścia do ringu namówili go starsi bracia, Siergiej i Wadim. Miał wtedy cztery lata. Gdy miał lat siedem, obaj poszli w kamasze, czyli do wojska. Były lata 90., schyłek imperium radzieckiego, wszędzie coś się paliło i waliło. Pewnego dnia w 1990 roku rodzinę poinformowano listownie, że Wadim nie żyje. Nic więcej, tylko to, że zaginął w akcji. Jakiej, gdzie - nie napisali, nie powiedzieli.

Cztery lata później identyczny list z wojska przyszedł w sprawie Siergieja. Również on zaginął w akcji. Rodzina znów pochowała trumnę bez ciała. Giennadijowi został brat bliźniak Maksym, który teraz jest w jego bokserskiej ekipie. Maksym boksował jako amator, ale takich sukcesów jak bliźniak - medali igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata - nie miał.

32-letni Gołowkin po znokautowaniu w sumie 28 rywali, po 31 zwycięstwach (90-procentowy współczynnik nokautów jest najwyższy wśród mistrzów świata, imponujący zwłaszcza dlatego, że dotyczy pięściarza wagi średniej) czeka na następnego chętnego. Promotorzy z K2, czyli firmy Witalija i Władimira Kliczków, myślą o Miguelu Cotto (najbardziej prawdopodobne), Andre Wardzie, Sa lu Álvarezie, Julio Césarze Chávezie jr. - walka z nimi byłaby hitem w telewizji HBO, w której od czasu pojedynku z Proksą pokazuje się Kazach.

Jest też możliwa podróż do Europy, gdzie w jego zasięgu boksuje kilku świetnych pięściarzy i gdzie są duże pieniądze. Ale jest też możliwe zejście z wagi i spotkanie się z megagwiazdą - Floydem Mayweatherem jr. Ich kategorie dzieli ok 5 kg. Walczący w półśredniej Amerykanin podróżuje czasem w górę wag, Gołowkin bez problemu trzyma swój limit wagowy nawet na miesiąc przed pojedynkiem, czyli ma możliwości zejścia w dół. Na razie nikt takiej walki nie proponuje, ale teoretycznie pojedynek jest możliwy. A wtedy?

Więcej o:

Komentarze (0)

Boks. Z Karagandy wyszedł artysta-zabijaka, Giennadij Gołowkin

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).