• Link został skopiowany

"Leclerc pokonał Vettela w mgnieniu oka". To dlatego Niemiec odchodzi z Ferrari

Sebastian Vettel wraz z końcem sezonu odejdzie z Ferrari, gdzie przegrał pojedynek o pozycję lidera z Charlesem Leclerciem. Zdaniem Ralfa Schumachera, byłego kierowcy F1, Monakijczyk "pokonał polityką" 4-krotnego mistrza świata.
Fot. Antonio Calanni / AP

Niemiec z końcem roku opuści Ferrari, nie otrzymując propozycji nowego kontraktu. Mimo statusu czterokrotnego mistrza świata, opcje Vettela na rynku są bardzo ograniczone. Swoje składy ogłosiły już ekipy McLaren oraz Renault, natomiast Mercedes i Red Bull wykluczyli angaż kierowcy na przyszłoroczne mistrzostwa.

Zobacz wideo "Włoskie media raz kogoś kochają, raz nienawidzą". Z czego wynika problem Ferrari?

Tydzień temu, podczas wyścigu o GP Styrii, obydwaj kierowcy Ferrari zakończyli swój udział w rywalizacji po kolizji, do której doszło na pierwszym okrążeniu. Leclerc wjechał w tył bolidu Vettela, a uszkodzenia okazały się na tyle duże, że obydwaj musieli wycofać się z dalszej jazdy.

"Leclerc potrafi wykazać się inteligencją, gdy trzeba"

Winą za cały incydent obarczono Leclerca. - Zachował się jednak zupełnie inaczej niż Vettel. Muszę przyznać, że potrafi się wykazać inteligencją, gdy trzeba. Przyznał, że to był jego błąd. To brzmi lepiej od "byłem niezadowolony z prowadzenia bolidu, więc to cud, że udało mi się utrzymać na torze" - uważa Ralf Schumacher, były kierowca Formuły 1, nawiązując w niemieckim Sky do wypowiedzi Vettela, który obrócił się po ataku na Carlosa Sainza i narzekał, że bolid Ferrari prowadził się wówczas fatalnie.

Zdaniem Schumachera, Leclerc wygrał pojedynek o pozycję lidera Ferrari właśnie przez swoją inteligencję. - Leclerc jest bardzo miły i wie, kiedy wyciągnąć łokcie, a kiedy je schować. Pokonał Vettela polityką w mgnieniu oka. Jest bardzo dojrzały jak na swój wiek i wie, jak się zachować w każdej sytuacji - podkreślił były kierowca m.in. Williamsa i Toyoty.

Vettel znalazł już nowy zespół?

Lawrence Stroll miał osobiście zaproponować 33-latkowi posadę w zespole Racing Point, który od sezonu 2021 będzie rywalizował pod nazwą Aston Martin. Kanadyjczyk, którego majątek jest liczony w miliardach dolarów, na początku roku stał się udziałowcem brytyjskiego producenta i zrozumiałe, że angaż Sebastiana Vettela miałby pozytywnie wpłynąć na zespół Formuły 1 oraz całą markę.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej