- To nie jest stracony sezon. Fakt jest taki, że mamy wiele problemów w tej chwili, ale możemy je rozwiązać. Moim zdaniem, Barcelona była dla nas pierwszym prawdziwym wyścigiem w tym sezonie - powiedział George Russell w rozmowie z portalem gptoday.net po czwartkowych treningach F1. Williams, w którym Brytyjczyk jeździ razem z Robertem Kubicą, obecnie zajmuje ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej. Indywidualnie obydwaj zawodnicy mają na kontach po 0 punktów. Tylko Antonio Giovinazzi z Alfy Romeo w tym sezonie osiąga równie słabe wyniki.
Russell stwierdził, że dopiero tor w Barcelonie był prawdziwym sprawdzianem dla bolidu Williamsa. - Australia to tor uliczny, Bahrajn jest specyficzny i rywalizacja odbywa się w nocy, w Chinach panował ogromny chłód. Natomiast Baku to Baku. Wiedzieliśmy, że nasz samochód nie pasuje na tamtejszy tor. Dopiero Barcelona była pierwszym prawdziwym testem i tam traciliśmy 0,4 s do następnego samochodu - przyznał 21-latek.
Williams najbliższą okazję do poprawy swojej sytuacji będzie miał w weekend, kiedy w Monaco odbędzie się kolejne Grand Prix sezonu. - Trudno powiedzieć czy zdobędziemy punkty. Jednak tak jak powiedziałem, nie poddajemy się. Myślę, że możemy się jeszcze uratować w tym sezonie. Mamy dużo wydajności w kieszeni. Musimy tylko ją wyciągnąć. Czy będzie jej na tyle, by odrobić sekundę, może trochę więcej? Nie wiem - zakończył kierowca.