Robert Kubica awansował w rankingu kierowców F1. "Może zmniejszyć dystans do Russella"

- Możliwe, że w najbliższy weekend zobaczymy trochę magii Roberta Kubicy - napisał Jake Michaels, dziennikarz portalu internetowego telewizji ESPN, który stworzył ranking kierowców przed zbliżającym się Grand Prix Monaco. W przeciwieństwie do klasyfikacji generalnej obecnego sezonu, polski kierowca nie zajął w nim ostatniego miejsca.

20. miejsce w klasyfikacji generalnej i zero zdobytych punktów. Obecny sezon Formuły 1 nie jest udany dla Roberta Kubicy. Polak w najbliższy weekend będzie miał jednak doskonałą szansę do poprawy statystyk i nastroju, bo F1 zawita do Monaco, gdzie 34-latek dwukrotnie stał na podium. Dobrego wyniku doświadczonego kierowcy spodziewają się zagraniczni eksperci.

Zobacz wideo

Robert Kubica dwukrotnie stanął na podium w Monaco

- Istnieje szansa, co prawda mała, że w ten weekend w Monaco zobaczymy magię Kubicy. Na tym torze jeździł on tylko cztery razy, ale dwukrotnie stanął na podium. To całkiem niezła średnia - napisał portal tv5.espn.com o Polaku, którego w swoim Power Rankingu umieścił na 19. pozycji. Za Polakiem znalazł się Antonio Giovinazzi z Alfy Romeo. - Być może będzie to wyścig, w którym Kubica zmniejszy dystans do nowicjusza [George'a Russella - red.] ze swojego zespołu, a także przypomni światu, że wciąż jest zawodnikiem klasy A. Jeśli jednak będzie to kolejny rozczarowujący wyścig, to będzie oznaczać dla niego bardzo długi sezon - dodał Jake Michaels.

Co ciekawe na 10. miejscu znalazł się drugi kierowca Williamsa. George Russell, podobnie jak Kubica, ma na koncie zero punktów i zajmuje przedostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej. Dziennikarz ESPN umieścił go jednak na wysokiej pozycji ze względu na dominację nad Kubicą (5-0 w wynikach tego sezonu). - Russell naprawdę zasłużył na miejsce w pierwszej dziesiątce. Poza nim tylko lider Power Rankingu, Max Verstappen, pokonał partnera z zespołu pięciokrotnie w kwalifikacjach i wyścigach. Pokazuje to, że ten kierowca zasługuje na więcej, niż w tej chwili proponuje mu Williams. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA