"Śpiwór" Geigera wywołał potężną burzę. Oto co powiedział niemiecki skoczek

Karl Geiger w konkursie mistrzostw świata na skoczni normalnej wystartował w wyjątkowo obszernym kombinezonie, który jest tematem gorącej dyskusji. Po zawodach niemiecki skoczek narciarski zabrał głos i odniósł się do kilku kwestii. - To niezwykle ważne dla zespołu, gdy jego ciężka praca zostaje nagrodzona - mówił.

Karl Geiger znalazł się w centrum uwagi po niedzielnym konkursie mistrzostw świata na skoczni normalnej w Trondheim. To za sprawą wyjątkowo luźnego kombinezonu, który przykuł uwagę obserwatorów i został określony jako "śpiwór" czy "peleryna".

Zobacz wideo Cyrk na MŚ w Trondheim! Monstrualne kombinezony Niemców. Geiger reaguje

"Zastanawiające jest, jak można było w ogóle pozwolić na to, żeby mógł w czymś takim wziąć udział w rywalizacji? Jak później kontroler sprzętu Christian Kathol patrzy w oczy innym zawodnikom i trenerom pozostałych kadr? Gołym okiem widać, że tu nic się nie zgadza. Gdy Niemiec wyprostował się na belce, widać, jak dużo materiału ma ten strój" - pisał Jakub Balcerski ze Sport.pl. A co główny zainteresowany, który zajął czwarte miejsce, mówił po zawodach?

Karl Geiger zabrał głos po konkursie MŚ w Trondheim. Odpowiada krytykom

32-latek odnosił się przede wszystkim do krytyki, jaka w ostatnim czasie spadała na słabiej dysponowanych niemieckich skoczków. Jego czwarte miejsce oraz srebro wywalczone przez Andreasa Wellingera mają być dowodem, że jest inaczej.

- Kiedy to na nas spadało, powiedziałem: "Nie skreślajcie nas. Nigdy nie powinniście tego robić, ponieważ mamy w zespole dużo jakości" - przypomniał (cytat za: t-online.de). Następnie chwalił sztab szkoleniowy ze Stefanem Horngacherem na czele. - To niezwykle ważne dla zespołu, gdy jego ciężka praca zostaje nagrodzona. Muszę także bronić trenerów. Wykonują bardzo, bardzo dobrą robotę - oznajmił.

Karl Geiger mówi wprost o swoim kombinezonie. "Miałem kontrolę i ją przeszedłem"

Po konkursie Jakub Balcerski zapytał 32-latka o to, czy jego sprzęt sprawdzał Christian Kathol, specjalista od kontroli sprzętu narciarskiego? - Cóż, miałem kontrolę i ją przeszedłem. Wszystko w porządku - odparł Geiger. - Za każdym razem trzeba spróbować wszystkiego przed największą imprezą, także w sprzęcie. Ale w moim przypadku przed Trondheim nie znaleźliśmy nic nowego - dodał. Z kolei Kathol nie odpowiedział na pytania dziennikarza Sport.pl.

- Cóż, widać, że niektórzy skoczkowie mają duże kombinezony. I jest, jak jest. Może ogółem większość mieści się w dobrych rozmiarach, ale to oczywiste, że niektórzy mają je na bardzo dobrym poziomie - mówił trener Polaków Thomas Thurnbichler.

Zobacz też: Tak Babiarz podsumował polskich skoczków w Trondheim. Prosto z mostu

Do sprawy odniósł się również Adam Małysz, mówiąc o "walce z wiatrakami". - Geiger miał wielki strój, ale przecież tak samo było podczas Turnieju Czterech Skoczni z Markusem Eisenbichlerem. Przynosiliśmy zdjęcia kontrolerom, oni rozkładali ręce i mówili, że podczas kontroli wszystko jest w porządku. Szczerze mówiąc, to jest trochę śmieszne. Albo wciąż mamy dziury w przepisach i niektórzy potrafią je omijać, albo sam już nie wiem, co tu jest grane. Coś jest nie tak, to widać gołym okiem. To jest bardzo dziwne - ocenił.

Więcej o: