Zaczęło się dwiema seriami treningowymi i kwalifikacjami nazwanymi prologiem. Skończy się 19 marca, po 10 dniach z rzędu ze skakaniem w ramach turnieju Raw Air. Oslo, Lillehammer, Trondheim i Vikersund; w sumie aż 16 punktowanych serii, mimo że konkursów Pucharu Świata tylko sześć - cztery indywidualne i dwa drużynowe. Szaleństwo. Rzecz tylko dla orłów. A i od nich za kilka dni trudno będzie oczekiwać wyłącznie udanych lotów.
Najmocniej zaczął jeden z faworytów. Od 22 stycznia z 10 kolejnych konkursów Wellinger tylko jednego nie ukończył na podium - w Sapporo, gdzie był czwarty. Poza tym raz wygrał, raz był trzeci i aż siedem razy zajął drugie miejsce. W tym w obu indywidualnych startach na MŚ w Lahti. Poza Niemcem w drugiej części sezonu tak równy jest jeszcze tylko Stefan Kraft. Podwójny mistrz świata z Lahti z pucharowego podium nie schodzi od 29 stycznia. W tym czasie, licząc z MŚ, wygrał pięć razy i po dwa razy zajmował drugą i trzecią pozycję.
W prologu Raw Air w Oslo Kraft zajął piąte miejsce. Do Wellingera stracił 10,7 pkt. W piątek na Holmenkollbakken był solidny, ale nie błyszczał. W treningach miał 13. i czwarty wynik, wypadł w nich gorzej niż mający czwarty i drugi rezultat Stoch. To walka tej dwójki cały czas jest dla nas najważniejsza. Bo do końca sezonu jeszcze sześć indywidualnych startów, a prowadzący w klasyfikacji generalnej PŚ Stoch ma od Krafta tylko o 60 punktów więcej. Powiększanie przewagi albo dalsze odrabianie strat od niedzieli. W sobotę zawody drużynowe.
Polska wygrała tej zimy trzy z czterech takich konkursów, w tym najważniejszy, na MŚ w Lahti. Piątkowy prolog należał do Niemców, ale i nasi mistrzowie wypadli dobrze. Wellinger, Richard Freitag, który był trzeci, Markus Eisenbichler (czwarte miejsce) i Stephan Leyhe (15. pozycja) zgromadzili w sumie 523,8 pkt. Nasza czwórka - szósty Maciej Kot, siódmy Piotr Żyła, ósmy Dawid Kubacki i 11. Stoch - uzyskała 510,8 pkt (dobrze wypadł też 14. Jan Ziobro, który od Stocha miał notę niższą tylko o 2,9 pkt). Dalej z 499,8 pkt uplasowali się Austriacy.
Do klasyfikacji Raw Air w sobotę będą liczone indywidualne wyniki każdego zawodnika, po dwóch dniach będziemy znać klasyfikację imprezy po trzech z 16 serii. Turniej jest ważny, nasi skoczkowie chcą być w nim wysoko, ale tak jak dla Stocha liczy się przede wszystkim walka o Kryształową Kulę, tak dla całej drużyny priorytetem jest Puchar Narodów. Cel to obrona pozycji lidera. Podopieczni Stefana Horngachera mają 434 pkt przewagi nad Austrią i 452 pkt - nad Niemcami. Dobrze byłoby ją jeszcze powiększyć.
Trener Horngacher zdecydował, że postaramy się o to w wypróbowanym składzie, ale zmienił kolejność, w jakiej będą startować jego podopieczni. W pierwszej grupie, jak w Lahti, wystartuje Żyła, ale po nim skoczą Stoch i Kubacki, a kończył będzie Kot.