Równie udany start sezonu miał Ivan Lendl, który podobnie jak Djoković wygrał 25 spotkań z rzędu. Czech z amerykańskim paszportem zaliczył tę niezwykłą serię w... 1986 r.
Djoković odniósł swoje kolejne zwycięstwo w niespełna 70 minut. Po zwycięstwie Serb podziękował kibicom za to, że czekali na jego mecz mimo kilkugodzinnych opadów deszczu.
- Najpiękniejszą rzeczą jest gra przed własną publicznością. Straciłem serwis w piątym gemie pierwszego seta, ale to mój pierwszy mecz na mączce - wyjaśniał wicelider rankingu ATP.
W ćwierćfinale turnieju w ojczyźnie Serb zmierzy się ze Słoweńcem Blazem Kavcicem, z którym przegrał mając... 14 lat. - To moja szansa na rewanż - żartował faworyt turnieju.
Tak naprawdę jego myśli są już przy wielkoszlemowym Roland Garros. Turniej na mączce jest dla niego treningiem przed starciem z Rafaelem Nadalem. Właśnie na tej nawierzchni Hiszpan jest najsgroźniejszy. Djokovic twierdzi, że może pokonać lidera rankingu, mimo że na początku miesiąca szwankowało jego zdrowie i opuścił turniej w Monte Carlo. Powodem była kontuzja kolana, ale Serb utrzymuje, że fantastyczny start sezonu nie obciąża jego organizmu.
24-latek planuje w tym sezonie wygrać co najmniej jeszcze jeden turniej wielkiego szlema. Chce też zdetronizować Nadala na fotelu lidera rankingu. W tym roku Djoković wygrał już tytuły w Australian Open, Dubaju i Indian Wells. Był też kluczowym zawodnikiem reprezentacji Serbii, która wywalczyła w grudniu ubiegłego roku pierwszy w dziejach Puchar Davisa.
Sekret potęgi Djokovica ?
Komentarze (0)
Tenis. Djokovic wyrównał rekord - 25 zwycięstwo
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!