Novak Djoković (2. ATP) walczy o 25. wielkoszlemowy tytuł w karierze i ósmy na Wimbledonie. 37-latek podczas Rolanda Garrosa doznał kontuzji kolana, ale zdążył się wyleczyć i prezentuje się świetnie. Dla angielskich kibiców ani szybki powrót do zdrowia, ani bogaty dorobek nie jest jednak wystarczającym powodem, by darować sobie wobec niego złośliwości. Te przybrały ostatnio zaskakujący wymiar.
Serb zameldował się w półfinale, choć wcale nie musiał wychodzić na kort. Jego ćwierćfinałowy rywal Alex de Minaur (9. ATP) z powodu kontuzji oddał mecz walkowerem. Wcześniej jednak Djoković mierzył się z Holgerem Rune (15. ATP). Publiczność ewidentnie wspierała Duńczyka, ale to bardziej utytułowany z tenisistów okazał się lepszy. Wygrał 6:3, 6:4, 6:2. Podczas spotkania dało się słyszeć gwizdy, co Djoković wypomniał fanom w pomeczowym wywiadzie. - Wiem, że kibicowali Rune, ale to nie jest pretekst do wygwizdywania… Znam te wszystkie sztuczki. Grałem w znacznie bardziej nieprzyjaznym środowisku. Nie możecie mnie dotknąć - odgrażał się.
Te słowa najwyraźniej jeszcze bardziej zniechęciły do niego kibiców. W środę Djoković nie musiał nawet wychodzić na kort, by sytuacja się powtórzyła. Nieoczekiwanie gwizdy pod jego adresem pojawiły się po meczu Lorenzo Musettiego (25. ATP) i Taylora Fritza (12. ATP). Włoch wygrał w pięciu setach 3:6, 7:6 (5), 6:2, 3:6, 6:1 i tradycyjnie podszedł do mikrofonu, by udzielić wywiadu. Takich scen sam pewnie się nie spodziewał.
W pewnym momencie prowadzący wywiad poruszył temat półfinału, w którym Musetti zagra właśnie z Djokoviciem. Gdy tylko wymienił nazwisko Serba, na stadionie rozległy się gwizdy i buczenie. - Prawdopodobnie zna lepiej ode mnie ten stadion i nawierzchnię. Pomijając żarty, to trzeba przyznać, że jest legendą, szczególnie w ostatnich latach. Gdziekolwiek się pojawiał, również poza Wimbledonem, robił rzeczy naprawdę nie do pomyślenia - odpowiedział Musetti, tonując nieco nastroje fanów.
Starcie Djoković - Musetti odbędzie się już w ten piątek 12 lipca. - Miałem szansę grać przeciwko niemu wiele razy, więc znamy się dobrze. Zawsze były to wielkie walki, więc spodziewam się tego samego. Będzie to jedno z najtrudniejszych wyzwań w tourze, ale jestem ambitnym facetem i lubię stawiać się faworytom. Postaram się włożyć sto procent wysiłku. Zobaczmy, co się stanie - zakończył 22-latek, cytowany przez tennisuptodate.com.