Początek meczu nie zwiastował tak trudnego spotkania. Iga Świątek szybko wygrała pierwszego gema. Reprezentantka Kazachstanu szybko zaczęła udowadniać, że była to wpadka i grała coraz lepiej. O wyniku pierwszego seta zdecydowało przełamanie. Ostatecznie Polka wygrała 6:3.
W kolejnym secie kibice byli świadkami czegoś, co zdarza się bardzo rzadko. Iga Świątek dała się kompletnie zdominować rywalce. Polka wygrała jedynie drugiego gema. W pozostałych reprezentantka Kazachstanu nie dała jej żadnych szans. W całym secie miała jeden niewymuszony błąd. Iga Świątek? Aż 11.
Putincewa znalazła się w transie. Decydującego seta zaczęła od wygranej w trzech gemach z rzędu. Im dłużej trwał mecz, tym częściej Iga Świątek popełniała proste błędy. Trzeci set szedł jej nawet gorzej od drugiego. Już po kilkunastu minutach Polka przegrywała 0:4. Dopiero wtedy udało jej się wygrać pierwszego gema. Comebacku nie było. Putincewa wygrała 6:2.
Po zakończeniu spotkania nie była w stanie uwierzyć w to, co się właśnie wydarzyło. Wystarczyło, że podeszła do mikrofonu, a kibice nagle oszaleli. Zaczęli oklaskiwać ją tak głośno, że nie dosłyszała pierwszego pytania. - To świetne uczucie. Nie wiem, jak to zrobiłam. Byłam po prostu bardzo skupiona. Grałam szybko, nie dawałam jej czasu i to zadziałało. To w zasadzie tyle - powiedziała.
- Planem było, żeby grać swoje. Stosowałam się do tego, co zalecił mi trener, żeby ciągle być skupioną. To działało. Przeszło mi przez głowę, że już kiedyś wygrałam z numerem jeden na trawie, więc najwidoczniej było mi to pisane - zażartowała.
Nie brakowało również słów wdzięczności kierowanych w stronę kibiców. - Nie mam słów. Jestem tak szczęśliwa. Grałam tak dobrze. Przywróciliście mnie do życia po tym pierwszym secie - zwróciła się do fanów. - Dziękuję wam bardzo za waszą świetną energię. Czułam to na korcie i dlatego byłam jak ogień. Chciałam was zadowolić swoimi uderzeniami. Dziękuję wam bardzo - kontynuowała.
Teraz Julię Putincewą czeka bardzo trudny mecz. W kolejnej rundzie zmierzy się z Jeleną Ostapenko. Na razie reprezentantka Kazachstanu nie myśli o tym meczu. - Teraz cieszę się chwilą. Trochę odpocznę i jutro wracam do treningów, żeby zobaczyć, co jestem w stanie zrobić z Jeleną - zakończyła.
Odpadnięcie z Wimbledonu oznacza, że teraz Iga Świątek w pełni skupi się na przygotowaniach do gry w igrzyskach olimpijskich.
Komentarze (76)
Putincewa podeszła do mikrofonu i się zaczęło. Oto co powiedziała o Świątek
A ja wierzę w Igę ! Musi trochę odpocząć, przecież nie jest robotem.