Z Doha, gdzie triumfowała po raz trzeci z rzędu, Iga Świątek przeniosła się do Dubaju na kolejny turniej WTA 1000. Liderka rankingu przez kolejne etapy imprezy w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich idzie jak burza. Po pokonaniu Sloane Stephens oraz Elinę Switolinę, przyszła pora na ćwierćfinałową konfrontację z finalistką Australian Open Qinwen Zheng (7. WTA).
Rywalizacja z siódmą tenisistką świata od początku była pod kontrolą 22-letniej Polki, która błyskawicznie zadała bolesny cios rywalce, przełamując ją ze stanu 0:40. Ten jeden break okazał się decydujący w pierwszym secie. Rok młodsza Chinka miała swój moment w połowie drugiej partii, ale nie wykorzystała szansy na przełamanie. Z potencjalnego wyniku 3:1 zrobiło się 2:4 z perspektywy Qinwen Zheng. Iga Świątek przewagi nie wypuściła i pewnie 6:3, 6:2 awansowała do półfinału turnieju WTA 1000 w Dubaju. Na swoją rywalkę, z którą zmierzy się w piątek nie przed godz. 16:00, Polka musiała trochę poczekać, albowiem będzie nią zwyciężczyni starcia Coco Gauff (3. WTA) - Anna Kalińska (40. WTA).
Ostatni ćwierćfinał w Dubaju miał dość specyficzny przebieg. W pierwszym gemie dwa break pointy z rzędu miała Anna Kalińska. Nie wykorzystała ich. Następnie to właśnie niżej notowana Rosjanka musiała długo bronić się przed stratą podania. 16-punktowy gem za czwartą szansą break pointową wygrała Coco Gauff. 19-letnia Amerykanka z budowaniem swojej przewagi musiała jeszcze poczekać, albowiem rozegrała koszmarnego gema przy swoim podaniu, zakończonego podwójny błędem. Podobne prezenty w postaci niewymuszonych błędów rozdawała również jej rywalka.
Poziom tego widowiska był bardzo słaby. Obie zawodniczki popełniały mnóstwo błędów, ale lepiej w tej fazie meczu radziła sobie trzecia rakieta świata. Anna Kalińska przy stanie 2:5 poprosiła o pomoc fizjoterapeuty. Dokuczał jej ból górnego odcinka pleców. Po kilku minutach zawodniczki wróciły do gry, a Coco Gauff wynikiem 6:2 zamknęła pierwszego seta.
Druga partia przebiegała bardzo podobnie. Zaczęła się od trzech przełamań - o jedno więcej zyskała Anna Kalińska, która także jako pierwsza utrzymała swoje podanie. Nie oznaczało to jednak nagłej zmiany na lepsze w jej grze. Mocno poziom obniżyła Gauff. Do tego stopnia, że zrobiło się 2:5 z jej perspektywy. W pewnym momencie nad kortem centralnym w Dubaju nastała ciemność z powodu wyłączenia reflektorów. Na szczęście jedynie na moment. Po godzinie i 35 minutach gry Rosjanka wynikiem 6:4 doprowadziła do gry na pełnym dystansie.
Już w pierwszym gemie trzeciej partii trzecia zawodniczka świata została przełamana. Ponownie bardzo słabo prezentował się jej forehand. "Czasami trudno pojąć, z czego wynikają popełniane przez tenisistki błędy. Obie grają bardzo nerwowo. Nie ma płynności w grze ani Gauff, ani Kalińskiej" - mówili komentatorzy Canal+Sport. Taki to był mecz. Przewagę jednak cały czas miała niżej notowana Rosjanka. Kolejny forehandowy błąd 19-letniej Amerykanki dał rywalce drugie przełamanie w tym secie i prowadzenie 4:1.
Takiej przewagi nie można było roztrwonić. Po 2 godzinach i 18 minutach Anna Kalińska 2:6, 6:4, 6:2 awansowała do półfinału turnieju WTA 1000 w Dubaju, w którym zmierzy się z Igą Świątek. To spotkanie w piątek nie przed godz. 16:00 polskiego czasu.