Wspomniany prezent od Łukaszenki dla Azarenki to dwupiętrowy dom w Drozdach, prestiżowej dzielnicy w północno-zachodniej części Mińska. Mieszkają tam najważniejsi politycy i najbogatsi ludzie Białorusi, w tym sam Alaksandr Łukaszenka.
Azarenka chce zarobić na prezencie od Łukaszenki
Białoruskie media ujawniły, że Wiktoria Azarenka ogranicza swoją liczbę nieruchomości. Tenisistka zdecydowała, że będzie wynajmować innym swój dom w Mińsku, który dostała w 2011 r. jako prezent od Łukaszenki. W ten sposób białoruski dyktator chciał docenić jej osiągnięcia sportowe. Tamten rok zakończyła na trzecim miejscu w rankingu WTA, dotarła do półfinału Wimbledonu i ćwierćfinału Rolanda Garrosa.
Na białoruskiej stronie z ogłoszeniami realt.by pojawił się dwupiętrowy dom w Drozdach, którego właścicielką jest właśnie Azarenka. Z ogłoszenia wynika, że łączna powierzchnia działki wynosi ok. 475 metrów kwadratowych, z czego powierzchnia domu to 279,5 mkw. Wewnątrz jest aż sześć sypialni, jedna duża łazienka i dwie mniejsze, a do dyspozycji gości są jeszcze jacuzzi i pokój ze stołem bilardowym. Do domu dołączona jest dodatkowa działka o powierzchni 24 arów.
Jednak cena za ten dom może zwalać z nóg, bo Azarenka życzy sobie za wynajem aż 6500 dolarów miesięcznie, czyli prawie 26 tys. zł przy obecnym kursie walut.
Serwis by.tribuna.com podaje, że to nie jedyna decyzja Azarenki ws. jej nieruchomości, którą podjęła w ostatnich latach. W 2019 r. Białorusinka postanowiła sprzedać dom w Kalifornii. Początkowo chciała za niego aż 8 mln euro, po 10 miesiącach obniżyła cenę o pół miliona. Jednak nie wiadomo, czy faktycznie jej dom znalazł nowego właściciela.
Dziś Azarenka mieszka na Florydzie, w Boca Raton, mieście położonym na północ od Miami. Wartość jej willi wyceniono na kwotę ok. 3,2 mln dol. Na jej terenie są m.in. basen, ogród i staw, a łączna powierzchnia wynosi 463 mkw.
Wiktora Azarenka zagra w tegorocznym Australian Open. Jej pierwszą rywalką będzie Włoszka Camila Giorgi.
Komentarze (8)
Azarenka dostała luksusowy prezent od Łukaszenki. Media: Oto jej plan