Przed atakiem na Ukrainę Rosjanie prężnie działali w tenisie i organizowali kilka turniejów w sezonie, w tym najbardziej znane w Sankt Petersburgu i Moskwie. Po inwazji zostali jednak pozbawieni takiej możliwości. Mimo wszystko organizują turnieje towarzyskie i zapraszają czołowe zawodniczki i zawodników. Wielu odmawia, ale są i tacy, którzy kuszeni pieniędzmi, przystają na propozycję. Tak było m.in. w grudniu 2022 roku, kiedy to odbyła się impreza w Sankt Petersburgu. Wówczas wzięli w niej udział m.in. Julia Putincewa czy Bernabe Zapata Miralles. Teraz Rosjanie planują zorganizować kolejny turniej i już ogłosili pierwszych uczestników. Nie brakuje dużych nazwisk.
Jak podaje portal Ukrainian Tennis na platformie X (dawniej Twitter), 13 czołowych tenisistów i tenisistek, w tym również spoza Rosji, wystąpi podczas turnieju, którego głównym sponsorem będzie firma Gazprom. A przecież to właśnie to przedsiębiorstwo posądza się o utworzenie grup najemniczych, które wzięły udział w walkach pod Bachmutem, co wyszło na jaw w kwietniu.
Portal udostępnił też oficjalną grafikę promującą turniej. W evencie mają wziąć udział m.in.: Roberto Bautista-Agut, Adrian Mannarino, Julia Putincewa, Alexander Bublik, Wiktorija Tomova, Laslo Djere, Dusan Lajović, Karen Chaczanow, Wieronika Kudiermietowa, Anastasija Potapova, Diana Sznajder, Aleksandr Szewczenko i Jasmine Paolini. I to właśnie obecność ostatniej z wymienionych tenisistek, a więc 30. rakiety świata, jest najbardziej zaskakująca.
Portal zwrócił się wprost z zapytaniem zarówno do ATP, jak i WTA, czy te pozwolą zawodnikom na udział w takim wydarzeniu? Przed rokiem nie mieli nic przeciwko.
"WTA nie pozwala promować firm prowojennych/objętych sankcjami. Ale gra na wydarzeniu takiego przedsiębiorstwa jest już w porządku? (...) Można próbować nas przekonać, że tu chodzi tylko o sport, ale tak nie jest. Nie w Rosji. Nie, gdy w grę wchodzą sojusznicy Putina. Nie wtedy, gdy płacą zawodnikom cholerne pieniądze... Rosyjscy najemnicy też im płacą" - podsumowali dziennikarze portalu Ukrainian Tennis.
Choć władze WTA i ATP nie organizują oficjalnych turniejów w Rosji, to nie wykluczyły z rywalizacji obywateli kraju Władimira Putina. Zakazały im jedynie grać pod własną flagą. Nie mogą też słuchać hymnów narodowych. O tym, czy władze tenisa w jakikolwiek sposób zareagują na apel Ukraińców i czy podejmą stanowcze kroki w tej sprawie, przekonamy się w najbliższych tygodniach. Wydaje się to jednak małoprawdopodobne, patrząc na działania organizacji w przeszłości.