Ons Jabeur (5. WTA) w zeszłym roku przegrała w finale US Open 2:6, 5:7(5) z Igą Świątek (1. WTA) i wydawało się, że w tej edycji również może powalczyć o dobry wynik. Podczas turnieju miała swoje problemy, ponieważ traciła sety z Lindą Noskovą (41. WTA) i Marie Bouzkovą (31. WTA), ale do meczu z Qinwen Zheng (23. WTA) podchodziła jako faworytka.
Z kolei Zheng przez turniej przechodziła dość niezauważenie. Traciła sety z niżej notowanymi Kaią Kanepi (133. WTA) i Lucią Bronzetti (76. WTA). Dlatego też to właśnie Tunezyjka była faworytką spotkania, chociaż dwa poprzednie starcia bezpośrednie przegrała.
Początek meczu nie wskazywał, że może dojść do sensacji. Obie panie wygrały swoje podania bez większych problemów i było 1:1. Wtedy serwowała Jabeur i zaczęły się jej pierwsze problemy. Nie najlepiej wyglądał jej pierwszy serwis, co dało Zheng aż trzy break pointy. Chinka wykorzystała ostatniego z nich i wyszła na prowadzenie 2:1, które za chwilę zamieniło się w 4:1 po kolejnej wpadce Tunezyjki. Finalistka z zeszłego roku zdołała jeszcze urwać podanie rywalki na 2:4, ale za chwilę znów przegrała swoje, a po grze na przewagi Chinka dokończyła dzieła i wygrała partię 6:2.
Dla odmiany na początku drugiego seta obie zawodniczki przegrały swoje podania, a następnie wygrały i było 2:2. Problemy Jabeur wciąż pojawiały się jednak przy gemach serwisowych. Przegrała dwa kolejne z nich, a Zheng nie miała tak dużych kłopotów i było 5:2. Wydawało się, że partia zakończy się jak poprzednia, ale Tunezyjka jeszcze na chwilę dała nadzieję kibicom.
Najpierw przełamała rywalkę, a następnie po długiej grze na przewagi wygrała swoje podanie do stanu 4:5. Wyglądała na nakręconą, ale Zheng szybko zatrzymała jej zapędy i po trzech punktach meczowych wreszcie wygrała 6:4, a w całym meczu 2:0. W spotkaniu Ons Jabeur popełniła aż 33 niewymuszone błędy i wygrała tylko trzy gemy serwisowe. Zheng do imponującej wygranej wystarczyło tylko 21 punktów kończących.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Dzięki wygranej Qinwen Zheng zameldowała się w ćwierćfinale US Open, co jest dla niej najlepszym wynikiem wielkoszlemowym w karierze. W nim zmierzy się jednak z Aryną Sabalenką (2. WTA), która ograła Darię Kasatkinę (14. WTA) 6:1. 6:3. Obie panie nie grały przeciwko sobie nigdy wcześniej, ale to Białorusinka będzie faworytką. Mecz zaplanowano na środę 6 września.