Jak twierdzi portal ole.com.ar Lisandro Borges podpisał umowę z Rafaelem Nadal oraz jego agentem Carlosem Costą dotyczącą tournee po Ameryce Południowej, gdzie miał kilkukrotnie pojawić się na kortach.
Trasa miała zakładać rozegranie meczów pokazowych w Argentynie, Meksyku i Ekwadorze. Wydarzenia były pomysłem obozu tenisisty, a za ich organizację odpowiadał Lisandro Borges. Argentyńczyk twierdzi jednak, że do nich nie doszło, a co więcej agent Nadala zachował się niewłaściwie.
Costa bowiem porozumiał się z innym promotorem i wraz z nim zorganizowano kolejny mecz pokazowy z udziałem Nadala, który ma odbyć się w listopadzie w Argentynie. Borges twierdzi, że nie miał udziału w jego organizacji, a wcześniej podjął już sporo kroków, aby dokończyć zobowiązania wynikające z pierwszego kontraktu. Argentyńczyk czuje się oszukany i zamierza dochodzić swojej racji w sądzie. Jeżeli nie dojdzie do żadnych negocjacji, to będzie oczekiwał 10 milionów dolarów odszkodowania.
Obóz Nadala ma natomiast stać na stanowisku, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a jego prawnicy nie widzą podstaw do roszczeń. - Rafael Nadal to najlepszy tenisista na świecie, ale jego agent to łajdak - grzmi Borges.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Rafael Nadal to jeden z najwybitniejszych tenisistów w historii. Na swoim koncie ma 22 wygrane w turniejach wielkoszlemowych, a w tym udało mu się wygrać Australian Open oraz Rolanda Garrosa. Obecnie zajmuje 3. miejsce w rankingu ATP.