• Link został skopiowany

Świątek i Hurkacz przebili skoczków i żużlowców. Niezrozumiała decyzja

Dominik Senkowski
Iga Świątek i Hubert Hurkacz odnoszą wielkie sukcesy w jednej z najpopularniejszych dyscyplin sportowych na świecie. Mimo to w zeszłym roku nie zostali docenieni przez kibiców w plebiscycie "Przeglądu Sportowego". Taka sytuacja nie powinna się już powtórzyć.
Hubert Hurkacz i Iga Świątek
AP

Ostatnie miesiące to złoty okres polskiego tenisa. W poniedziałek Iga Świątek została oficjalnie numerem jeden na świecie jako pierwsza polska tenisistka w historii. Przebiła wyczyn Agnieszki Radwańskiej, która dwukrotnie była druga (2012 i 2016). Jednocześnie Świątek jest też liderką rankingu WTA Race za ten sezon. W 2022 roku zdobyła już więcej punktów niż w całym poprzednim sezonie.

Zobacz wideo Świątek i Osaka zdominują kobiecy tenis? "Rośnie wielka rywalizacja"

Iga ma Huberta, a Hubert ma Igę

Dużo radości daje nam także Hubert Hurkacz. W sobotę, dwie godziny po triumfie Świątek w singlu w Miami, Polak w parze z Amerykaninem Johnem Isnerem triumfowali na Florydzie w rywalizacji deblistów. Tym samym Hurkacz kontynuuje fantastyczną serię występów w Miami. W singlu odpadł w piątek dopiero w półfinale, a rok temu wygrał cały turniej w grze pojedynczej. Trzy lata temu, gdy wspinał się w rankingu, pokonał tam m.in. Dominica Thiema. 

Tak dla Świątek, jak i dla Hurkacza dobrze, że mają siebie nawzajem. - Taka sytuacja im pomaga. Myślę, że wzajemnie się napędzają swoimi sukcesami. Raz jednemu wychodzi, raz drugiemu. Na pewno to dobre dla polskiego tenisa. Nie mamy wielu zawodników w światowej czołówce, np. tylu co Czesi u kobiet. Trzeba jednak doceniać to, co jest. Hubert i Iga pomagają sobie tym, że presja rozkłada się na nich oboje, a nie spada tylko na jedną osobę - mówił nam Adam Romer z magazynu "Tenisklub".

Symboliczne obrazki

Symboliczny był także finał poprzedniego sezonu. Wtedy zarówno 20-letnia Iga, jak i starszy o cztery lata Hubert pierwszy raz występowali odpowiednio w Turnieju Mistrzyń i Mistrzów. Nie wyszli z grupy, ale pokazali się z dobrej strony. Zbierają cenne doświadczenie, są w czołówce, a przed nimi mogą być jeszcze lata rywalizacji. 

Piękny był także obrazek, gdy w lipcu zeszłego roku przed wylotem na igrzyska do Tokio oboje spotkali się z kibicami w Gdyni z okazji inauguracji turnieju WTA. Zagrali przeciwko sobie, zachęcali najmłodszych do pójścia ich śladem. Potrzeba takich ambasadorów polskiego tenisa, by nastąpiła w przyszłości kontynuacja. Kilka lat temu byli Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz. Dziś są Iga Świątek i Hubert Hurkacz.

Radwańska była wyjątkowa, przecierała szlaki. Nigdy wcześniej w erze open polska tenisistka nie dochodziła w turniejach wielkoszlemowych tak daleko. Zabrakło jej triumfu, który ma już na koncie Świątek (Roland Garros 2020), ale trzeba doceniać lata regularnych występów krakowianki. Janowicz z kolei najwyżej w rankingu był 14., doszedł podobnie jak Hurkacz do półfinału Wimbledonu. Kto wie, czy gdyby nie problemy zdrowotne, nie zostałby stałym bywalcem czołowej "10".

Wyjątkowe sukcesy

Sukcesy naszych młodych tenisistów są tym bardziej imponujące, że dotyczą dyscypliny sportowej uprawianej powszechnie na całym świecie. To nie skoki narciarskie czy żużel, w których rywalizuje na poważnie kilkanaście krajów. Przykładowo w aktualnej klasyfikacji Pucharu Świata w skokach punktowali zawodnicy z 18 reprezentacji. Na igrzyskach olimpijskich w Pekinie w konkursie indywidualnym na dużej skoczni swoich przedstawicieli miało 19 państw, a w konkursie drużynowym wystartowało 11 reprezentacji. W żużlowej Speedway Grand Prix 2021 można było naliczyć reprezentantów 12 narodowości. Dla porównania tylko w pierwszej "20" rankingu WTA są zawodniczki z 15 krajów, a w top 20 ATP tenisiści z 14 państw (w obu rankingach klasyfikowanych jest kilkuset zawodników i zawodniczek). 

Tenis to jedna z najpopularniejszych indywidualnych dyscyplin na świecie. Sukcesy w tym sporcie, ze względu na zakres rywalizacji, ważą zdecydowanie więcej niż w wielu innych. Miliony młodych dziewczyn i chłopaków chciałoby być w miejscu, w którym są dziś 20-latka z Raszyna i 25-latek z Wrocławia. Trzy lata temu Międzynarodowa Federacja Tenisa (ITF) oszacowała, że na całym świecie gra łącznie w tenisa 87 mln ludzi. 

Tym bardziej niezrozumiała była dla mnie w styczniu nieobecność Igi Świątek i Huberta Hurkacza w pierwszej "10" plebiscytu "Sportowca Roku 2021". Świątek nie była w zeszłym roku jeszcze liderką rankingu WTA, ale wygrała dwa turnieje, doszła jako jedyna tenisistka na świecie w każdej z czterech imprez wielkoszlemowych co najmniej do czwartej rundy, a do tego zadebiutowała w top 10. Hurkacz z kolei wygrał trzy imprezy, był w półfinale Wimbledonu, wszedł do pierwszej "10". Oboje nie zostali moim zdaniem w ostatniej edycji plebiscytu "Przeglądu Sportowego" należycie docenieni. Taka sytuacja nie powinna się już powtórzyć.

Więcej o:

Komentarze (39)

Świątek i Hurkacz przebili skoczków i żużlowców. Niezrozumiała decyzja

rw1270
3 lata temu
Czy to ten zam plebiscyt, w ktorym sportowcem roku olimpijskiego (7 zlotych medali) zostal Marek Citko, strzelec bramki w przegranym meczu z Anglia?
ohmylord
3 lata temu
sukcesy sukcesami ale trzeba jeszcze budzić sympatię widzów a z tym jest coraz gorzej wśród naszych sportowców: iga jej raczej nigdy nie miała (podobnie np. lewy), a i stochowi ostatnio też się od widzów obrywa od strony niesportowej. Dlaczego nie ma wśród naszych atletów osób skromnych, takich powiedzmy sobie jak serena wiliams, rafi nadal?
uthark
3 lata temu
Ten plebiscyt to jest konkurs na najpopularniejszego sportowca, a nie na najlepszego.
diabinho
3 lata temu
Zupelnie z dudy pretensje.
To jest plebiscyt popularnosci sportowcow. Co takiego osiagneli wspomniani tenisisci w ubieglym roku? Wygrali jakies turnieje, wazne turnieje ale nie z samego topu. I weszli do swiatowej czolowki, w okolice przelomu pierwszej i drugiej dziesiatki. Moze niemalo ale czy to naprawde taki skandal ze nie zalapali sie do pierwszej dziesiatki plebiscytu popularnosci?
Przypomne ze byl to rok igrzysk i na najpopularniejszej imprezie roku tenisistom nie udalo sie zdobyc krazka ktory gwarantowalby wysoki wynik w plebiscycie. Spektakularnych sukcesow w turniejach wielkoszlemowych tez nie bylo. Doceniam te 4 czwarte rundy igi ale do plebiscytu lepszy bylby jeden puchar i 3 pierwsze rundy. Gdy iga wygrala w paryzu rok wczesniej, tez nie dostala glosow?
A zuzlowcy i skoczkowie? Nie dostali swych glosow za medale olimpijskie ale jednak w duzo popularniejszych wsrod polskich kibicow dyscyplinach nie uznaliby za megasukces wejscia do pierwszej dziesiatki swiata. I niewazne ze tenis jest globalny a skoki i zuzel nie, ani ile osob dany sport uprawia. Plebiscyt dotyczyl popularnosci w polsce. Z perspektywy kibica a nie eksperta.
To byl plebiscyt za 2021 rok. Jestem pewien ze w 2022 bedzie inny i sukcesy tenisistow przeloza sie na wyzsze miejsce w plebiscycie popularnosci, przynajmniej w przypadku igi. Glownie dlatego ze sa te sukcesy bardziej spektakularne niz rok wczesniej a i rykoszetem sam tenis zyskuje na popularnosci
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).