Hubert Hurkacz po raz pierwszy w karierze awansował do półfinału turnieju wielkoszlemowego, pokonując Rogera Federera 6:3, 7:6(7-4), 6:0. Tenisista z Wrocławia został także pierwszym zawodnikiem w historii, który wygrał seta do zera z Rogerem Federerem podczas Wimbledonu, a jego występ wzbudził zachwyty w zagranicznych mediach (choć w większej części skupiają się na fakcie, że być może to był ostatni mecz Federera na Wimbledonie - wygrywał ten turniej rekordowe osiem razy wśród panów).
- To absolutna demolka, trudna do oglądania. Wygląda to tak, jakbyś po raz pierwszy pokonał ojca. Czy to ostatni raz, gdy widzieliśmy Federera na korcie centralnym? Nawet teraz trudno sobie uświadomić wszystko to, co zrobił, jak dobry był i jak pięknie grał - pisał "The Guardian" w relacji na żywo z tego spotkania. - Ale co z Hubertem? To był oszałamiająco wspaniały występ. Wiedział, że może to zrobić, nie miał wątpliwości i zawahań. Po prostu to zrobił. Ma wielki talent i patrząc na to, co się wydarzyło w ostatnich dwóch dniach [przed pokonaniem Federera wyeliminował Daniiła Miedwiediewa, drugą rakietę świata - dop. red.] ma też odpowiednią mentalność - czytamy.
- Owszem, twój rywal delikatnie mówiąc nie miał najlepszego dnia, ale wciąż musisz wykonać swoją robotę i pokonać taką legendę jak Roger Federer. Brawa dla Huberta Hurkacza - pisał w relacji na żywo BBC Boris Becker, trzykrotny zwycięzca Wimbledonu. Za to komentator BBC One Andrew Castle nazwał zwycięstwo Hurkacza "wspaniałym obaleniem" wielkiego mistrza.
- Hurkacz błyszczy w starciu z idolem z dzieciństwa - pisze BBC, nazywając Hurkacza "imponującym". Za to "The Independent" pisze o "występie życia Hurkacza", zwracając uwagę między innymi na "nieprawdopodobnie perfekcyjny tenis" po serii trzech niesamowitych piłek wygranych przez Polaka. - Federer spędził popołudnie, próbując znaleźć swój rytm gry, ale w tych krótkich momentach, gdy wydawało mu się, że może to zrobić, był powalany".
Brytyjski dziennik zwraca uwagę, że wyjaśnianie tego spotkania jedynie złym dniem Federera i jego wiekiem (ma 39 lat i być może to jego ostatni Wimbledon) byłoby "niesprawiedliwe", bo "Hurkacz zagrał mecz życia, łącząc siłę z polotem i zaskakująco zwinnymi uderzeniami jak na tenisistę mającego 196 cm wzrostu".
W piątkowym półfinale Hubert Hurkacz (ATP 18.) zmierzy się z Włochem Matteo Berrettinim (ATP 9.), który w ćwierćfinale pokonał Feliksa Augera-Aliassime (ATP 19.) 6:3, 5:7, 7:5, 6:3. W drugim półfinale niekwestionowany faworyt do wygrania Wimbledonu Novak Djoković (ATP 1.) zmierzy się z Denisem Szapowałowem (ATP 12.). W czwartek rozegrane zostaną mecze półfinałowe w turnieju kobiet: Ashleigh Barty (WTA 1.) zmierzy się z Angelique Kerber (WTA 28., początek meczu o 14:30), a Karolina Pliskova (WTA 13.) z Aryną Sabalenkę (WTA 4.) - ten mecz jest zaplanowany na 16, choć może się opóźnić.