18-31 stycznia - w tych dniach miał się pierwotnie odbyć wielkoszlemowy Australian Open. Władze stanu Wiktoria, w którym leży Melbourne, ze względu na pandemię planują zmianę daty rozpoczęcia turnieju. Według "The Sydney Morning Herald" początek imprezy zostanie przesunięty na 1 lutego. Oficjalny komunikat ma się pojawić w piątek.
Media w Australii dodają, że zawodnicy zostali już powiadomieni o nowym kalendarzu. Przylecą na Antypody najpóźniej 7 stycznia, a następnie przejdą 14-dniową kwarantannę. Potem będą mieli czas, by do rozpoczęcia imprezy wielkoszlemowej trenować, jednak wyłącznie w surowym reżimie sanitarnym. Możliwe, że będą mogli odbywać treningi także w czasie kwarantanny.
Kilka dni temu pojawiły się spekulacje, że Australian Open może zostać przełożone na marzec lub kwiecień. To by totalnie rozbiło kalendarz tenisowych rozgrywek. Także i teraz nie wiadomo, co z turniejami przygotowującymi do otwartych mistrzostw Australii: w Sydney, Perth, Brisbane, Auckland, które w poprzednich latach były zwykle na początku stycznia.
Na szczegółowe informacje czekają Iga Świątek, Magda Linette i Hubert Hurkacz. Cała trójka jest pewna występu w najbliższym turnieju Wielkiego Szlema. Niewykluczone, że w imprezie głównej w Melbourne zagrają też i to bez kwalifikacji Katarzyna Kawa i Kamil Majchrzak.
Od tygodni trwają w Australii spory między organizatorami turnieju a rządem. - Największym problemem są przejazdy między stanami w Australii. Teraz są takie przepisy, że przy wjeździe do każdego stanu trzeba w nim pójść na 14 dni kwarantanny. I na to organizatorzy nie chcą się zgodzić - mówił w rozmowie ze Sport.pl Piotr Sierzputowski, trener Igi Świątek.