Po emocjonującym meczu Hiszpan Rafael Nadal pokonał Australijczyka Nicka Kyrgiosa 6:3, 3:7, 7:6(5), 7:6(3), dzięki czemu awansował do 3. rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Po spotkaniu wiele mówi się na temat serwisu Kyrgiosa, którym kompletnie zaskoczył hiszpańskiego rywala.
W pierwszym secie Australijczyk podawał przy stanie 2:5 i 40:0. Posyłając kolejny serwis, nabrał Nadala, serwując od dołu. Zdezorientowany Hiszpan odpuścił piłkę i przegrał gema.
Takie zagrania w tenisowym środowisku wywołują od dawna wiele kontrowersji. Zdaniem jednych (m.in. uważa tak belgijska tenisistka, Kirsten Flipkens) jest to element taktyki, dopuszczalny w grze. Zdaniem innych, jest to oznaka braku szacunku do przeciwnika. Tym bardziej w tenisie, który zawsze był sportem dla dżentelmenów.
To nie pierwszy przypadek, gdy 24-letni Kyrgios decyduje się zaserwować w ten sposób. W tym sezonie wprowadził piłkę do gry od dołu także podczas lutowego meczu Mexican Open, w którym również grał z Nadalem. - To brak szacunku dla publiczności, rywala i samego siebie – komentował to wówczas Hiszpan. W marcu w Miami Kyrgios dwa razy zaserwował od dołu w meczu z Serbem Dusanem Lajoviciem.
Jego zagranie przeciwko Nadalowi na Wimbledonie spotkało się ze skrajnie różną reakcją publiczności. Jedni kibice oklaskiwali ten sprytny i udany serwis, inny gwizdali z niezadowolenia.