• Link został skopiowany

WTA Miami. Radwańska przetrwała bombardowanie

Polka pokonała Elinę Switolinę 7:6 (7-5), 5:7, 6:2 i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA na Florydzie. Dramatyczne spotkanie w 1/8 finału trwało ponad dwie i pół godziny.

Dwa ciężkie mecze dzień po dniu, na dodatek z wciąż mocno oplastrowanym lewym kolanem - nie wiadomo właściwie, jak Agnieszka Radwańska była w stanie przeżyć ten maraton.

Po morderczym meczu w niedzielę z bardzo ofensywnie nastawioną Rosjanką Jeleną Wiesniną w III rundzie, wczoraj równie mocny ostrzał zgotowała Polce w 1/8 finału 19-letnia Svitolina.

Ukrainka (WTA 42) pochodzi z Odessy, w poprzednim sezonie wygrała turniej WTA w Baku, niedawno przebojem wdarła się do pierwszej 50 światowego rankingu, a w przyszłym tygodniu zostanie najwyżej notowaną nastolatką w kobiecym tenisie - wyprzedzi 18-letnią Amerykankę Madison Keys.

Rodzice Eliny wszelkie błędy w nauce tenisowego rzemiosła przećwiczyli na jej starszym o osiem lat bracie Julianie, który wielkiej kariery nie zrobił, pracuje dziś jako instruktor. Idąca po jego śladach Elina pnie się w górę błyskawicznie, w tym roku była już m.in. w III rundzie Australian Open, a w Miami z hukiem wyrzuciła z turnieju rozstawioną z nr. 18. Kanadyjkę Eugenie Bouchard.

Ukrainka lubi atakować, strzela mocno po rogach kortu i stara się przejmować inicjatywę w wymianach. Początkowo taka taktyka doskonale sprawdzała się w pojedynku z Radwańską. Polka mówiła przed meczem, że nie zna rywalki i nie wie do końca, czego się spodziewać, ale że "coś wykombinuje". Zrobiła to w momencie, gdy w pierwszym secie przegrywała już 1:4. Zrozumiała, że aby dobrać się do Ukrainki, musi wzmocnić pierwszy serwis, zacząć więcej ryzykować i mieszać grę. Ale Svitolina łatwo się nie poddała, nie złamał jej przegrany tie-brak, w drugim secie to ona przeważyła w końcówce. Wściekła Radwańska rzuciła tylko rakietą.

W trzecim secie Polce poszło już zdecydowanie łatwiej. Szybkie przełamanie, już przy drugiej ku temu okazji, pozwoliło jej objąć prowadzenie, którego nie oddała już do końca meczu. Ukrainka w decydującym secie wygrała tylko dwa gemy.

Zwycięstwo oznacza awans do ćwierćfinału imprezy z pulą nagród 5,4 mln dol. Radwańska lubi Florydę, w 2012 r. wygrała cały turniej, przed rokiem doszła do półfinału.

Teraz będzie się o niego bić ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą (WTA 11), która pokonała Venus Williams 6:1, 5:7, 6:3. Będzie to rewanż za przegrany przez Polkę półfinał tegorocznego Australian Open. Najważniejsze pytanie brzmi - ile sił po tych dwóch maratonach ma jeszcze Radwańska.

Więcej o:

Komentarze (39)

WTA Miami. Radwańska przetrwała bombardowanie

maronek1983
11 lat temu
Jak to jest ogóle możliwe by mecz trzeciej rakiety świata, zwyciężczyni tego turnieju ustawić na korcie bez kamer?? I to w turnieju pretendującym do jednego z największych. Nie dano szans nawet na retransmisję tego jak się okazało pasjonującego, stojącego na wysokim poziomie spotkaniu. Poza tym przekazy innych spotkań tez są nie bez wad. chociażby brak dobrej grafiki ,informacji o prędkościach serwowanych piłek,ilości odbić, fatalnie ubranych sędziów wyglądających jakby wziętych przypadkowo z ulicy, itp. znowu jak zawsze wychodzi nonszalancja Amerykanów. Pieniądze panowie organizatorzy to nie wszystko.!
zzz-32
11 lat temu
Szkoda, że nie mogliśmy obejrzeć tego, zapewne ciekawego, pojedynku. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i chciałoby się oglądać tenis Radwańskiej jak najczęściej. Dobrze, że tenisistka sobie troszkę odpocznie, wszak czeka ją kolejne ciężkie spotkanie z nieustępliwą Cibulkową. Pora na rewanż. Taki mecz po porażce przysparza więcej pikanterii. Mam nadzieję, że tym razem mocodawcy tenisowi nie wystraszą się "Miss Plastra" i pójdzie ralacja "na żywo".
lomas50
11 lat temu
Radwanska popelnia wielki blad bandazujac sie .Amerykanie placa za ogladanie pelnosprawnych tenisistow a nie takich ktorzy wygladaja jak gdyby uciekli ze szpitala pobliskiego i po 15 minutach mieli zamiar sie rozsypac . Nie bylo transmisji bo stacje TV nie byly zainteresowane .Kibicow tez nie bylo . Wszystko przeciez kosztuje Kamery kamerzysci sedziowie .Skoro nie wykupiono biletow na ten mecz kto za transmisje zaplaci ?.Czas wreszcie zaczac myslec jako ekonomista.Przeciez zyjemy w kapitalistycznym swiecie.
zamaszysty.cios.w.krocze
11 lat temu
Pan Ciastoń tak barwnie opisuje przebieg meczu na podstawie livescoringu, czy też może obserwował mecz osobiście w Miami? Pytam ponieważ mecz nie był transmitowany.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).