Fernando Alonso w Ferrari zastąpi mistrza świata z 2007 roku Kimi Raikkonena. - Latem podpisałem kontrakt z Ferrari od 2011 roku, ale w związku z sytuacją w ostatnich dniach, postanowiliśmy moje przyjście do Maranello o rok przyspieszyć - powiedział Alonso. - Bardzo się cieszę, że będę kierowcą Ferrari. To marzenie każdego, a mnie udało się je spełnić - dodał dwukrotny mistrz świata.
Warunki finansowe nie zostały ujawnione, ale Ferrari zdementowało prasowe doniesienia mówiące o astronomicznych zarobkach Hiszpana. - Czytając gazety można pomyśleć, że w Maranello jest gorączka złota. Cyfry wymieniane przez prasę nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Łatwo rzucać liczbami zapominając o realiach - czytamy w oświadczeniu Ferrari.
Alonso dokończy obecny sezon w Renault - obiecał, że pojedzie na sto procent ostatnich trzech wyścigach wszystko. - Świetnie czułem się w Renault przez te wszystkie lata. Mam nadzieję, że wywalczę tyle punktów ile się da - powiedział Hiszpan.
'Afera singapurska' zaszkodzi karierze Alonso w Ferrari? Alonso w Ferrari to dopiero początek transferowej karuzeli >