Bramki: M. Kleszcz (13.), Lniany (58.) - Prokop (78.)
Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice). Widzów: 200.
Wierna: W. Kleszcz (40. Gil) - Bętkowski, Bień Ż , Grzyb Ż , Piotrowski - Kwaśniewski, Lniany, Stanek, Kowalski (74. Kita) - Kubicki (78.Trybek), M. Kleszcz (62. Piwowarczyk Ż ).
Kolejarz: Pyskaty - Frankiewicz, Prokop, Stefanik, Sierant - Wieczorek, Kucharzyk, Drąg, Pokrywka Ż CZ - D. Basta, Chlipała.
Wierna wygrała po raz pierwszy od 6 października, ale debiutujący w roli trenera Piotr Gil nie widział w tym swojego osiągnięcia. - Po prostu mieliśmy szczęście, którego brakowało nam w wielu ostatnich meczach. Zasługi? Przede wszystkim trzeba je przypisać Czarkowi Ruszkowskiemu - uważa. Szczęśliwa dla gospodarzy okazała się 13. minuta. Mateusz Kleszcz otrzymał prostopadłe podanie od Jana Kowalskiego, minął Krzysztofa Pyskatego i uderzył do pustej bramki. Przedniej urody był drugi gol. Znowu dogrywał Kowalski, a pięknym strzałem z narożnika pola karnego popisał się Mariusz Lniany. Wcześniej za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał zawodnik gości Mirosław Pokrywka. Osłabieni goście zdołali jednak zdobyć trafienie honorowe - precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego Gila pokonał Artur Prokop. - Chłopcy grali ogromnie zdeterminowani, z ambicją, zasłużyli na to zwycięstwo - zakończył grający trener małogoszczan.
Bramki: Walaszczyk (38. karny), M. Baran (59.), Mazurkiewicz (77.)
Sędziował: Piotr Pytka (Brzesko). Widzów: 700.
Resovia: Daniel - M. Baran, Kozubek, Kusiak, Szkolnik Ż - Walaszczyk, Piątkowski (66. Jakubowski), Białek, Grabowski (56. Rozborski) - Mazurkiewicz (80. Oślizło), Prymula (63. Danielak).
Naprzód: Baran CZ - Puchrowicz, Grunt, Styczeń, Ziółkowski (62. Banaszek) - Wójcicki, Gajda, Osiński (70. Szymański), Bała (70. Fryc) - Samburski (37. Chudzik), Myśliwy.
Nieszczęście Naprzodu zaczęło się w 37. minucie. Za faul na Piotrze Mazurkiewiczu czerwony kartonik obejrzał bramkarz Norbert Baran. Gospodarze otrzymali karnego, którego wykorzystał Kamil Walaszczyk. Grający w dziesięciu goście po przerwie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. W 59. minucie fatalny błąd popełnił rezerwowy golkiper Łukasz Chudzik. Po łatwym dośrodkowaniu z rzutu rożnego wypuścił piłkę z rąk, a z prezentu skorzystał Mirosław Baran. Chudzik zrehabilitował się po chwili, broniąc uderzenia Marka Kusiaka i Krystiana Prymuli. Wynik spotkania ustalił Mazurkiewicz, wykorzystując idealne dośrodkowanie Sławomira Rozborskiego. Naprzód, rozgrywający jeden z najsłabszych meczów w sezonie, nie miał pomysłu na zdobycie choćby honorowego gola.
Bramki: Iheanacho (29.), Żelazowski (90.)
Sędziował: Piotr Gajewski (Kraków). Widzów: 300.
Łada: Łada: Paczos - Skrzypek (82. Farotimi), Grzegorczyk, Sawczuk, Rutkowski - Chomicz, Fulara Ż, Popajewski (65. Sebastianiuk), Muszyński (75. Piętak) - Poleszak, Sadowski.
KSZO: Kwapisz - Stachurski, Kardas, Szymoniak, Matuszczyk - Frańczak (89. Budniak), Dziewulski, Sobczyński (80. Kotwa), Woźniak (35. Pietrzak) - Kanarski (85. Żelazowski), Iheanacho.
W 29 minucie prowadzenie dał gościom Kelechi Iheanacho trafiając z kilku metrów i wykorzystując znakomite dogranie od Łukasza Matuszczyka. KSZO przeważał i z łatwością stwarzał kolejne sytuacje. W 33 minucie w poprzeczkę trafił Adrian Frańczak, a tuż przed przerwą w idealnej sytuacji spudłował Krystian Kanarski. Drugie trafienie ostrowczanom udało się zdobyć dopiero w doliczonym czasie gry. Michał Pietrzak obsłużył Tomasza Żelazowskiego, a ten huknął pod poprzeczkę i nie dał szans dobrze spisującemu się w bramce Łady Grzegorzowi Paczosowi.
Górnik Łęczna - Hutnik Kraków 3:0 (2:0): Kępa (23.), Niżnik (31.), Buśkiewicz (75.);
Avia Świdnik - Okocimski Brzesko 1:2 (0:1): Białek (58.) - Szczoczarz dwie (21., 90.);
Górnik Wieliczka - Stal Rzeszów 0:0 ;
Hetman Zamość - Wisłoka Dębica 5:0 (2:0): Nakoulma trzy (41., 69., 80.), Sękowski (20.), Jaworski (84.);
Orlęta Radzyń Podlaski - Przebój Wolbrom 0:2 (0:2): Rak (16., karny), Górski (36.).
Pauzowała: Sandecja Nowy Sącz.