• Link został skopiowany

Fruwając pod koszem: On natchniony i młody był

?Piłka ma być w moich rękach. Jestem gotów" - powiedział Wade. Miami nie może się doczekać. My również. Tak kończył się rok temu nasz felieton poświęcony Dwyane'owi Wade'owi. Jak się okazało - długo czekać nie musieliśmy.

Od 1998 roku NBA szuka następcy Michaela Jordana. Najpierw był Harold Miner (tak, tak), potem Vince Carter, Tracy McGrady i Kobe Bryant. Tyle że Jordan był jedyny w swoim rodzaju. Dwyane Wade też tak uważa. Drugiego Michaela nie będzie nigdy. Ale jest Wade.

Dwyane gra w koszykówkę inaczej od Michaela. Jest niższy, nie fruwa tak wysoko. Michael wznosił się w powietrze i z gracją przefruwał ponad głowami obrońców, silny jak mały tur Wade wślizguje się między nich i nie wiedzieć jak - znajduje drogę do kosza, zdobywając punkty często z faulem, często w ekwilibrystyczny sposób.

Łączy ich to, że z każdym sezonem, ba - niemal z każdym meczem - zaskakują nową umiejętnością, nowym zabójczym zagraniem. Gdy Jordan przychodził do NBA - mówiło się, że fajnie fruwa - i niewiele więcej. Szybko nauczył się wspaniale bronić, zastawiać pod koszem i zbierać, nauczył się trafiać za trzy, nauczył się rzutu z wyskoku, nauczył się fenomenalnie bronić. Kiedy obrońcy zaczęli go podwajać i potrajać - zaczął wyszukiwać na boisku lepiej ustawionych kolegów, a kiedy zaczął się starzeć i przestał fruwać - wyćwiczył morderczego fade-awaya.

Z Wade'em podobnie. Nawet przed tymi finałami, pomimo wybitnych występów Wade'a w play-offach, większość ekspertów uważała, że Miami to przede wszystkim Shaquille O'Neal. Co gorsza, taką strategię przyjęli też trenerzy i zawodnicy Mavs. A gdy odkryli, z kim naprawdę mają do czynienia, było już za późno.

Każde niemal przeciwieństwo, każdy problem, każdą krytykę potrafił - to też jordanowska umiejętność - przekuć na własną korzyść. Przed finałami Josh Howard mruknął, że z półdystansu to Wade rzucać nie potrafi. Czyżby? W decydujących momentach Wade rzucał czyściusieńko raz za razem.

Kiedy zdarzały mu się okresy słabszej gry, kiedy jego rzuty przestawały wpadać do kosza, rozpoczynał taniec z piłką kończony wejściem pod kosz i faulem - jakie to ma teraz znaczenie, czy rzeczywistym, czy wyimaginowanym przez sędziów. Liczy się brawura i determinacja - których zabrakło choćby Dirkowi Nowitzkiemu.

Presja? A co to jest presja? Czy można sobie wyobrazić sytuację bardziej stresującą niż rzuty wolne na niespełna trzy sekundy przed końcem dogrywki kluczowego meczu przy jednopunktowym prowadzeniu Dallas? Wade trafił oba.

Jednostronność? Statystyki Wade'a z ostatniego meczu: 36 punktów (skuteczność 55 proc.), 10 zbiórek, 5 asyst, 4 przechwyty, 3 bloki.

Chwilami to było wręcz okrutne. Po niesamowitej końcówce meczu nr 5, w której Wade przedryblował pół boiska, wpadł między trzech obrońców, został sfaulowany i trafił oba wolne, dziennikarze zapytali Pata Rileya, jaki był plan B. Riley odpowiedział: "Po prostu mieliśmy podać mu piłkę. Nie było innej opcji".

Aż strach pomyśleć, jakie spustoszenie będzie ta jedynie słuszna opcja siała na boisku, jeśli nadal będzie się tak rozwijać. Ma przecież tylko 24 lata.

W telewizji pokazali

Spróbujmy sobie wyobrazić, że 9 lipca, tuż po końcowym gwizdku finałowego meczu mundialu, kończymy transmisję i miast oglądać dekorację zwycięzców, przenosimy się do studia, gdzie Włodzimierz Szaranowicz wraz z Jackiem Gmochem i Jerzym Engelem debatują nad niuansami taktyki i podsumowują statystyki.

Otóż takie właśnie atrakcje zafundował nam we wtorek w nocy Canal+. Wkrótce po końcowej syrenie wróciliśmy do studia, gdzie czterech zmęczonych panów (była przecież szósta rano): Wojciech Michałowicz, Zenon Telman, Jacek Łączyński i Edward Durda, zaczęło swoje smętne podsumowanie.

Usłyszeliśmy, że zaburzenia cyklu dobowego związane z podróżą do Miami wyeliminowały ze studia piątego muszkietera - pana Jerzego Świątka (jaka szkoda), dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek o jachtach właściciela Heat Micky'ego Arisona oraz o karierze Pata Rileya. Tylko interwencji Michałowicza zawdzięczamy, że Edward Durda nie zakończył transmisji przed ogłoszeniem MVP finałów. Czy bał się, że nie zdąży dojechać do domu przed korkami?

Nie usłyszeliśmy rozmów z bohaterami tych finałów. Porywającej mowy Pata Rileya, który wreszcie zdradził, co jest w tajemniczej urnie, która przez play-offy była talizmanem Miami (tysiące karteczek z napisem "15 Strong' symbolizującym jedność i wspólnotę). Nie zobaczyliśmy Shaqa tulącego się na przemian do Dwyane'a Wade'a i swojej żony Shaunie, Alonzo Mourninga pijącego szampana po raz pierwszy od wykrycia choroby nerek, wzruszonego Pata Rileya, płaczącego Udonisa Haslema.

A kiedy Wade całował Puchar NBA - my oglądaliśmy Wojciecha Michałowicza, z dumą pokazującego telewidzom miniaturową replikę tego trofeum, pamiątkę przywiezioną z Miami.

Do tej pory tradycją transmisji NBA na Canal+ było tylko zagłuszanie pomeczowych wypowiedzi zawodników. Wydawało się, że gorzej być nie może. A jednak.

Tako rzecze Shaq

"Zostały mi cztery lata. Myślę, że dwa z tych czterech wygramy - i to w najgorszym razie".

Niezłe numery

Shaquille O'Neal w sześciu meczach tegorocznych finałów zdobył 82 punkty. O punkt mniej od Antoine'a Walkera.

Ciekawostki

Dwyane Wade jest rekordzistą NBA pod względem liczby punktów zdobytych w play-offach w ciągu trzech pierwszych lat gry w lidze (1272).

Jest czwartym najmłodszym MVP finałów (młodsi byli Tim Duncan, Magic Johnson i Kareem Abdul Jabbar).

Jest rekordzistą NBA pod względem liczby trafionych rzutów wolnych w meczu finałowym (21).

W swoim pierwszym występie w finale NBA zdobywał średnio 34,6 pkt. Michael Jordan - 31,2 pkt.

Dwyane Wade lubi kupować buty, ma już sporą kolekcję. Ciekawe, prawda?

Złota myśl

"Wziąłem jeden garnitur, jedną koszulę i jeden krawat" - elegant Pat Riley przed meczem numer 6 [gdyby Miami go przegrało, musiałby chodzić w brudnych ciuchach - lub sprawić sobie nowe]. Czy można dobitniej przekonać swych graczy, że jest się absolutnie pewnym ich zwycięstwa i że o meczu numer 7 nie warto myśleć, bo go nie będzie?

Zajawka:

Dziesięć najlepszych akcji Dwyane'a Wade'a - na naszym blogu: supergigant.blox.

Komentarze (0)

Fruwając pod koszem: On natchniony i młody był

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).