• Link został skopiowany

Dobra atmosfera kluczem Effectora. "Zawodnicy stanowią jedność"

Effector chce kontynuować najlepszy start w historii występów w PlusLidze od sześciu lat. - Z Łuczniczką przed własną publicznością liczą się tylko trzy punkty - mówi prezes klubu Jacek Sęk.
PAWEŁ MAŁECKI

Kielczanie po pięciu kolejkach są największą rewelacją rozgrywek. Skazywani (jak co roku) niemal na pożarcie, tradycyjnie mocno przebudowani, odnieśli już dwa zwycięstwa oraz zdobyli punkt z Jastrzębskim Węglem. Mało tego, byli bliscy sprawienia wielkiej sensacji i urwania punktów Lotosowi Treflowi Gdańsk. Kieleckich działaczy punkty cieszą, ale również coś ważniejszego.

- Przede wszystkim dobra gra drużyny. Widać, że mamy spory potencjał. A kolejna ważna rzecz to fakt, że widzimy na treningach, że zawodnicy stanowią prawdziwą jedność. To, co realizują na treningach, potem przekładają na parkiet. Mamy najlepszą atmosferę od kilkunastu miesięcy - przyznaje Jacek Sęk.

W sobotę (godz. 17, Hala Legionów) do Kielc przyjedzie Łuczniczka Bydgoszcz, która po pięciu spotkaniach ma tylko jedno zwycięstwo na koncie. - To jednak klasowa drużyna, mająca ciekawych zawodników w składzie: Igora Yudina, Marcela Gromadowskiego, Wojciecha Jurkiewicza czy reprezentanta Serbii Milana Katicia. Mają duży potencjał, ale my po serii udanych meczów nie możemy myśleć o innym wyniku niż wygrana za trzy punkty. Boję się jednak, by fakt, że po raz pierwszy od dawna to my jesteśmy faworytem, trochę nie sparaliżował zawodników - dodaje prezes Effectora.

- Musimy do tych wyników podchodzić z dużą pokorą, ale wiemy, że nasza gra może wyglądać jeszcze lepiej - dodaje Jakub Wachnik, przyjmujący kieleckiego zespołu.

Więcej o: