Deniss Rakels: Cracovia robiła wszystko, by jak najbardziej opóźnić transfer

- Miałem konkretne oferty z Reading i Greuther Furth. Nie chciałem odchodzić do Legii, bo to rywal Cracovii - zaznacza Deniss Rakels w rozmowie z łotewskim portalem sportacentrs.com.

Facebook?  | A może Twitter? 

W styczniu Rakels opuścił Cracovię i przeniósł się do Reading, występującego w angielskiej Championship. W rozmowie z łotewskimi dziennikarzami zdradza kulisy transferu.

- Reading było pierwszym klubem, który się mną zainteresował. Konkretną ofertę miałem jeszcze z Greuther Furth [druga niemiecka Bundesliga - przyp. red.]. Było też zainteresowanie z Legii Warszawa, Club Brugge i Chin - opowiada.

Rakels zaznacza, że nie chciał przenosić się do Legii. - Jeśli już miałem zdecydować się na transfer, to do innego kraju. W dodatku Legia jest w tym sezonie rywalem Cracovii, są sąsiadami w tabeli. Długo się zastanawiałem, ale Anglia była dla mnie priorytetem. Rozmawiałem też z selekcjonerem reprezentacji Mariansem Paharsem i powiedział, że widzi mnie w angielskim futbolu.

Przy okazji transferu Rakelsa nie obyło się bez problemów. Łotysz bez pozwolenia klubu udał się na testy medyczne do Reading, za co Cracovia przesunęła go do drugiego zespołu i nie zabrała na zgrupowanie do Hiszpanii.

- Sytuacja z Cracovią była niezrozumiała. Wszędzie na świecie to normalna praktyka - pracodawca zwalnia piłkarza na jeden dzień, by przeszedł badania. Cracovia przez trzy dni nie odpowiadała na ofertę Anglików. Powiedziano mi: kiedy na naszym koncie będzie pół miliona euro, możesz jechać gdzie chcesz. Polacy robili wszystko, by jak najbardziej opóźnić transfer. Nie mogłem czekać - mówi napastnik.

Pół miliona euro to suma odstępnego zapisana w kontrakcie Rakelsa z Cracovią. Jak twierdzi sam napastnik, Anglicy zapłacili jednak za niego więcej - 650-675 tys. euro.

Dlaczego Łotysz tak bardzo chciał odejść? Cracovia walczy o podium ekstraklasy, a on sam jest drugi na liście strzelców ekstraklasy. - Wiedziałem, że zima będzie dobrym momentem na odejście. Nie wiadomo, co by było w lecie, gdybym został w Polsce. Mogłoby już nie być takiej oferty - podkreśla.

W środę do Reading dotarł certyfikat piłkarza. Rakels może już zadebiutować w nowym klubie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA